Narazie to Ty poza kilkoma podskokami i fikołkami nie powiedziałeś o co Ci tak naprawdę chodzi.

ugh....
motywacje holenderskiego ssmana zmienione przez oficera kadłubka
działalność wywiadowcza prowadzona przez młodego holendra w piwnicy domu (!!) stacjonarnie, gosc spokojnie fotografuje dziala umocnien niemieckich pozycji. Legitnie!

Ojciec uwazajacy ze syn spokojnie przezyje kare za dzialania wywrotowe wzgledem wojsk okupacyjnych (chocby rzucnie tym nieszczesnym kamieniem).

SS (czy tam struktury gestapo, ale to raczej SS) ktore podejrzewajac chlopaka nie obserwuje domu zeby go dopasc, tylko przychodzi i prosi o wydanie go.

Partyzantka z siedziba w piekarni (xD) gdzie bez problemu przyjmuja siostre aresztowanego przez niemcow bez cienia podejrzen ze moze byc podpucha, ze moze ich spokojnie sprzedac chociazby za wypuszczenie brata. Partyzantka ktora sama nie moze zrobic zdjec dzial tylko robi to gosciu ktory nawet w tej partyzantce nie jest.

Odprawy ataku brytyjczykow odbywaja sie przy wszystkich zolnierzach w stodole xD Atak jest frontalny, bez wspoludzialu artylerii albo chociazby lotnictwa (w tamtym czasie niemcy juz nie panowali nad sytuacja lotnicza).

Film ma mase takich mankamentow i baboli. Ba, ten film nawet fabularnie jest mocno naciagany i najzwyczajniej mozna rwac sobie kłaki z kazdym kolejnym poczynaniem głównych bohaterów.

A juz napewno ciezko go porownywac do duzo lepszych filmów wojennych.

no i gdzie jest ten caly desant angielski, ja rozumiem ze nasi "bohaterowie " sie rozbili ale gdzie reszta, groble "atakuja" canadyjczycy a angole po co lecieli i gdzie sa. atak bez zadnego rozpoznania frontalny no ludzie to nie pierwsza wojna swiatowa, dopiero na podstawie jakiejs mapy od dziewczynek byli w stanie opracowac normalny plan. gdzie wsparcie z powietrza i tak by mozna pytac bez konca.

No było tego troche ale chociay technicznie w miare dobry.

jesli chodzi o sztuke filmowa to tak i to mnie wlasnie bardziej zlosci bo zrobili ok film audiowizualnie, motywow nacpali z dunkierki i wielu innych wojennych filmow, klimat to swoj ma a nie mozna sie do konca zachwycac bo merytorycznie kuleje. ale podobnie copshop - ladne to i nawet fajne postacie niektore, stylizowane na lata 70 a glupie nieprzecietnie i naciagane. co poczac. takie czasy gdzie widza ma sie za kretyna i oszczedza na konsultantach albo ma sie to gdzies.

Wiadomo że w Polsce w porównaniu z Holandią były dużo bardziej drakońskie prawa, ale trudno mi uznać na początku filmu za normalne swobodne fotografowanie przez cywila stojącego wśród gapiów przemarszu wycofujących się Niemców niczym atrakcji turystycznej. To chyba jakiś bzdet nawet jak na realia okupacji Holandii ? Obejrzałem dopiero pierwsze 30 min i chyba sobie daruję ten film czytając inne komentarze.