O filmie młodego Cronenberga można by napisać w jednym zdaniu - sterylny z wyglądu,
brudny z przekazu. Lecz napisać warto trochę więcej o debiucie syna Davida Cronenberga,
który już wkrótce, niekoniecznie musi być w cieniu ojca.
Na początku można dosyć ciężko przyjąć sam temat, który ów film porusza. Wydaje się on
cholernie absurdalny czy nawet poroniony, ale nic bardziej mylnego. Brandon bowiem,
odkrywa przed nami swoją wizję przyszłości, ukazując tym samym, coś co zapoczątkowane jest
już od dawna. Jego motto brzmi: wszystko jest na sprzedaż. Nic w tym nie ma odkrywczego, ale
on zapędza nas w jeszcze ciemniejsze zakamarki ludzkiego umysłu. Pokazuje bowiem, jak
bardzo człowiek traci swoją godność, gubi po drodze osobowość, chce być zupełnie kimś
innym. Przedstawia jeszcze większe zepsucie i głupotę ludzkości. Dlaczego więc nie możemy
kupić produktu, który nam chce sprzedać? To widmo przyszłości, którego nie można wykluczyć.
''Antiviral'' to bardziej thriller biologiczny, aniżeli horror, ale tym razem mogę przełknąć tę gorzką
prawdę o nietrafieniu w gatunek, jeżeli chodzi o przynależność podaną przez filmweb.
Przez pewien czas akcja rozkręca się trochę niemrawo, niektóre fragmenty po prostu się
ciągną, lecz obraz i tak zaciekawia. Powodem jest nieźle dopracowany wciągający scenariusz,
solidne aktorstwo, zwłaszcza młodego Caleba L. Jonesa, jakby nie patrzył to przede wszystkim
jego film, kapitalne kadrowanie obrazu, jego sterylność, chwilami ciężki, wręcz chorobliwy
klimat, oraz psychodeliczne brzmienia.
Brandon Cronenberg ''już wkrótce'' pokazuje w czarno - białych odcieniach, obdziera człowieka
z wartości, dusi w nim emocje, wypala go od środka. Jego treść jest skażona od środka.
Wszystko to na pierwszy rzut oka, albo umęczy widza, albo wręcz go zniesmaczy, ale czy w
ogólnym rozrachunku ten temat musi być jałowym?
Porównując tą produkcję, do ostatniego hermetycznego obrazu Davida Cronenberga
''Cosmopolis'', śmiało mogę powiedzieć, że młody reżyser i scenarzysta oraz debiutant, lepiej
ukazał swój temat future. Dlatego też daję od siebie mocne 6/10 na dobry początek.
Mam nadzieję, że Brandon dopiero zaczyna się rozwijać, a przed nami jeszcze dużo niezłego i
dobrego kina w jego wykonaniu.