Muszę przyznać, że główna bohaterka ma czarujący uśmiech.
Co natychmiast nasunęło mi skojarzenie z Hilary Duff i nie wiem dlaczego, ale już do końca filmu miałam wrażenie, że aktorka grająca Ginę, to po prostu Hialary w wersji brunetki. ^^"
A tak na marginesie- aktor grający Seth'a... słodziutki, aż dziwnie w ustach bohatera brzmiały słowa o byciu nieśmiałym.
Ogólnie- miła, przyjemna, idealnie wpisująca się w nastrój zbliżających się Świąt, komedia romantyczna, ze wszystkimi wymaganymi elementami- mamy miłość, humor, intrygi, perypetie- i, co najważniejsze- szczęśliwe zakończenie.
Polecam wszystkim, którzy pragną spędzić 1,5 h w miłej, odprężającej atmosferze ;]
Wesołych Świąt!
Hilary Duff, a ostatnio też- Mandy Moore.
Nie wiem, może po prostu taki typ urody.. ;]
Ogólnie bardzo sympatyczna aktorka.