PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=113330}

Zdjęcia Ginger III: Początek

Ginger Snaps Back: The Beginning
5,9 1 270
ocen
5,9 10 1 1270
Zdjęcia Ginger III: Początek
powrót do forum filmu Zdjęcia Ginger III: Początek

Właśnie przymierzam się do tego filmu ale mam pytanie. Czy musze oglądać 2 wcześniejsze części aby zrozumiec fabułe itp. czy też ta część nie ma powiązania z popreednimi

ocenił(a) film na 7
Castle92

Prócz sióstr filmy te nie mają wiele wspólnego ze sobą,
aby oglądnąć 3 nie trzeba znać 2 poprzednich części...

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

No ja się nie zgodzę. Jest wiele powiązań i to tak fajnie rzutujących na spojrzenie np. na pierwszą część. Według mnie jednak zdecydowanie warto obejrzeć wcześniej poprzednie części. No przynajmniej pierwszą.

P.S.: Wiem, że to pytanie było zadane tak dawno, że odpowiedź już prawdopodobnie nie ma znaczenia, no ale trudno.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Co nie zmienia faktu, iż 3 nie jest kontynuacją poprzednich części
więc oglądnięcie jej nie wpłynie ujemnie na odbiór.
Może nawet ciekawsze byłoby najpierw zobaczyć 3 a dopiero potem 1 i 2.
Odpowiadając na pytanie autorki: owszem, można śmiało oglądać 3.

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

No, że kontynuacją nie jest to wiadomo, bo to przeciez "początek". Z tymże nawiązania są jak najbardziej. A czy ciekawiej by było zmienić kolejność, to sama nie wiem. Oczywiście teraz już się nie przekonam, bo obejrzałam w kolejności. Ale wydaje mi się, że nie byłoby ciekawiej, bo kiedy ogląda się pierwszą część wydaje się, że pewne rzeczy są przypadkowe i to jest przyjemne, że tak się wydaje - to wpływa na klimat, a gdyby najpierw obejrzeć część trzecią, to jednak już nie byłoby to.

Pytanie było o powiązania z poprzednimi częściami no i powiązania są. I kolejność oglądania będzie mieć wpływ na odbiór.

A swoją drogą ciekawe czy już to obejrzał i w jakiej kolejności, bo temat był założony dość dawno. Może zerknie tutaj i nam odpowie :)

ocenił(a) film na 7
Eleonora

O ile mnie pamięć nie myli (stosunkowo dawno widziałem owy film) to nie ma jakiś znaczących dla fabuły koneksji pomiędzy poprzednimi częściami ale oczywiście to tylko moje zdanie.
Wspólne są tylko drobne smaczki i oczywiście siostry.

Powiązanie jest naprawdę nikłe i wydaję mi się być nadinterpretacją,
iż pominięcie wcześniejszych wpłynie na zrozumienie obrazu,
ponieważ jest on oddzielną produkcją a tak właściwie prequelem,
co za tym idzie poprzedza akcję w 1 i 2.

Z resztą jest to nieistotne każdy postąpi jak będzie wolał,
nie zmieni to faktu, iż trylogia stoi na dobrym poziomie
i jest ciekawą pozycją wśród horrorów.

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

Wiesz no nie chcę zdradzać o co mi dokładnie chodzi, bo zepsuję efekt jak ktos to przeczyta, a będzie dopiero przed wyborem kolejności. W każdym razie no jak kto woli. Mi się podobało obejrzeć po kolei.

A co do samych filmów, to bardzo je chwalę. Dziwię się, że jakoś tak przeszły bez echa, a teraz ten "Zmierzch" tak bardzo króluje. Według mnie jest ogromna przepaść między tym ostatnim, a "Ginger Snaps" i oczywiście na korzyść GS. W każdym razie podsumowując bardzo zachecam do oglądania "Ginger.." - nie ma co się kierować niezbyt wysokimi notami na fw.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Również byłem zaskoczony filmem, wydawało mi się, iż będzie
to typowy horror dla nastolatków o złożoności dojrzewania,
jednakże bardzo pozytywnie się przejechałem na tej opinii
albowiem film okazał się świetny (jeżeli idzie o 1).
Film posiada świetny klimat i jako produkcja o wilkołakach
wnosi swoisty powiew świeżości do gatunku.
Po takich produkcjach jak "Amerykański wilkołak w Londynie"
i "Skowycie" myślałem, że nic nie trafi się aż tak klimatycznego
a tutaj proszę taka niespodzianka. :)

Co do samego "Zmierzchu" nie była to zła produkcja, lecz do czego zmierzam.
Ludzie zawsze będą lecieli na masę i tego nie da się zmienić,
dlatego też wygrywają cukierkowe produkcje z młodymi
"przystojniaczkami", proste w odbiorze i przekazie
(o ile o takowym w ogóle można powiedzieć).
Przekorność życia i losu to się nazywa...

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

No "Zmierzch" jednak się wali pod każdym względem - scenariusz, poziom aktorstwa jak i nawet sama charakteryzacja... wszystko no. Ale rozumiem, że jego siła tkwi w tym, że to jednak romans. W "Ginger Snaps" nie ma tego wątku romantycznego, który tak dobrze się sprzedaje. I nie mam o to pretensji bynajmniej, że dobrze się sprzedaje, bo oczywiście każda grupa widzów powinna mieć coś dla siebie. Tylko mimo wszystko zdziwiłam się, że tak bez echa te "Ginger" przeszły no bo jednak dla części osób jakość też się liczy. Mi się też dwójka bardzo podoba. Ma bardzo ciekawe zakończenie i całą tą postać tej małej dziewczynki. A w jedynce jest świetne, że nie ma happy endu, całość jest taka tragikomiczna i zalatuje "American Beauty". Trójka też ma swój urok, choć część osób twierdzi, że była niepotrzebna. Mi się podoba, że ją zrobili, bo nadali wszystkiemu aspekt bardziej mistyczny - te przepowiednie, przeznaczenie itp. To jest fajne - całe to łączenie tych róznych pomysłów i zmienianie konwencji. Tak jak właśnie to wtrącenie tej dziewczynki w drugiej części nadaje historii bardziej bajkowy aspekt. Sama jedynka wydaje się iść w stronę młodzieżowego horroru, ale już trójka zmienia jej charakter na bardziej mistyczny czy fantasy - no nie wiem jak to określić, ale obejrzenie trzeciej części zmienia spojrzenie na pierwszą część. Bardzo mi się to podoba, że to jest tak specyficznie oddziaływujące na siebie. Nie spodziewałam się, że tyle da się wyciągnąć z bądź co bądź niezbyt łatwego dla kina tematu wilkołactwa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones