Zgadzam się, że fabuła przewidywalna. Reżyser operuje znanymi nam widzom motywami z innych produkcji, ale Cheadle zagrał tak sugestywnie, że żal by było ocenić na mniej niż 7.
Przewidywalność szkodzi filmom, których twórcy za wszelką cenę i bardzo nieudolnie chcą zaskoczyć widza licznymi i "nieprzewidzianymi" zwrotami akcji i totalnie zaskakującym zakończeniem. Tutaj scenarzysta celowo odkrył karty najdalej w połowie filmu. Przewidywalność zaplanowana nie może być zarzutem :)
Bardziej bym się czepiał czarno - białego schematu: dobrzy agenci kontra źli terroryści. No i te próby zaznaczenia wątku religijnego i kosztów moralnych ponoszonych przez kreta wyszły dość słabo.