Szanuje Zenka Martyniuka, ale robiony jest film za publiczne pieniądze o królu disco polo, a nie ma porządnego filmu z prawdziwego zdarzenia o polskich bohaterach, który można przetłumaczyć na wiele języków i promować prawdziwą historie, ale jak to mawiał klasyk: "Ale po co o tym mówić, to niedobra jest".