Staram się nie sugerować faktem, że muzyki disco polo słucham tylko po pewnej ilości alkoholu - film jest kiepski. W momencie, w którym powinniśmy zobaczyć, jak Zenek zostaje gwiazdą, jak tworzy największe przeboje, jak przez pewien czas muzyka disco polo znika, a potem wraca do łask, dostajemy dziwną wstawkę z pojechaniem samochodem po porwanego syna. W samej końcówce brakuje uderzenia "od zera do bohatera", jakie ma miejsce w dobrych biografiach.
3/10