a jednak - mimo wszystko - polecam ten film! jeżeli podejdzie się do niego jak do komedii, która nie wyszła i właśnie dlatego jest jeszcze śmieszniejsza, to ma się niezły ubaw. jest tak fatalnie oświetlony, że w scenach nocnych prawie nic nie widać, i tak fatalnie nagłośniony, że połowy nie słychać (to nie wady, to zalety!) uderzają aluzje do historii kina, np. do orsonowskich żabich ujęć, zwłaszcza w zbliżeniach twarzy zenka, który pochyla i łączy się z ziemią chyba, co jest tak skadrowane, że krzyżyk zwisający u szyi zenka jest na pierwszy planie, a twarz zenka na drugim! w scenie pocałunku z cyganką uderza mistrzowskie opanowanie subtelnej sztuki opowiadania obrazem jak z hitchcocka - w czasie pocałunku zenek trzyma w ręce butlekę (prawdziwa butelka, prosto z niemiec!), której korek natychmiast wystrzela! swoją drogą był już taki film mocno rozrockandrollowany, The Girl Goes Boom się nazywał, z podobnym motywem chęci rozładowania napięcia seksualnego, twórcy zapewne to widzieli, no to świadczy o jakiejś filmowej erudycji jednak, tego nie zrobili amatorzy.. nadto scena odbijania uprowadzonego przez cyganów syna zenka przez zenka i jego kompana nakręcona jest z jednego ujęcia i jako żywo przypomina ostatnie dziesięć minut czwartego odcinka pierwszego sezonu Detektywa w której działający pod przykrywką policjant rusty cohle ucieka przez płoty i domki zwanej białej biedoty z uprowadzonym kolesiem z gangu motocyklowego (pamiętam do dzisiaj że to była naprawdę dobra robota filmowa, twórcy Zenka zapewne też to pamiętali kiedy do zdjęć przystępowali...) co ciekawe, okazuje się, że pokój w którym cyganie trzymają syna zenka był cały czas otwarty, zenek nie musi nawet wywarzać drzwi, wystarczy że naciśnie klamkę! z kolei syn zenka po prostu leży tam sobie na kanapie i śpi w najlepsze, wprawdzie związany za kostki, ale dosyć marnie, trochę dziwi że sam tych drzwi nie otworzył i sobie nie poszedł, tym bardziej że na tej cygańskiej farmie nie ma żadnych mężczyzn.. nadto podejrzewałbym też zenka o zdolności nie tylko wokalne, lecz o zdolność podróżowania się w czasie! otóż w scenie dziejącej się w 1985 roku, podczas gdy zenek układa sobie włosy przed lustrem, na ścianie w pokoju zenka wisi plakat - a z jakiego filmu? z Terminatora 2, który powstanie za sześć lat! po seansie ukochana zrobiła małe śledztwo - okazało się, że większość scen z tego filmu w ogóle nie miała miejsca w życiu zenka! zenkowi żaden cygan nigdy nie porwał syna, zenek nigdy nie był na włamie, zenek nigdy nie stał na czatach w czasie gdy cyganie wynosili sprzęt audio z pewexu, zenek nigdy nie brał udziału w bójce z jarocińskimi punkami, zenek nigdy w życiu nie całował żadnej cyganki (ta cyganka zresztą - podobnie jak machałka w matriksie, nigdy nie istniała!), wątpliwe, że on to bravo ze straganu ukradł nawet! no to co to jest za biografia w ogóle ja się pytam? kogo? równie dobrze mogliby go zapakować do rakiety i wystrzelić od razu w kosmos! kończe, bo gdzieś trzeba, a to zaledwie wierzchołek góry lodowej.. ale, mimo wszystko, po obecnej fali hejtu i latach zapomnienia, wróżę temu filmowi drugie życie. on się może stać się kultowy w pewnych kręgach wielbicieli kina jima wynorskiego i freda olena raya..

erratka - nie ma takiego filmu jak The Girl Goes Boom, jest Boom, swoją drogą cudownie zły, z burtonem i elizabeth taylor - film z eksplodującą butelką nazywa się jak piosenka The Girl Can't Help It, a scenka z jayne mansfield jako żywo przypominająca pocieszny pocałunek zenka wygląda tak:

https://www.youtube.com/watch?v=uf_qJRwM4CI