O co chodzi z tym jego synem?
Zrozumiałam że po chorobie matki odciął się od rodziny, że nie dogadywał się z ojcem. Ale dlaczego gdy o nim mówią, brzmi jakby był ultra niebezpieczny? Na jakiej podstawie sądzą ze to on zabij (wiem że to później wyjaśnia się że to nie był on)? Czy gdzieś uciekła mi jego historia czy może nie była w ogóle przedstawiona?
Stary na miejscu mordestwa w lesie znajduje coś z jakiegoś drzewa, które lata temu z tym synem sadzili daleko w lesie na górze gdzie nikt nie zagląda, tak mówił starej
Ten psychopata zabił jego syna i ukradł mu tożsamość. Dlatego jak doszło do konfrontacji pod domem dziewczyny to policjant go nie rozpoznał.
Wiem wiem, tu zrozumiałam. Ale w filmie tak się wypowiadali o tym synu jakby był jakiś znanym mordercą
Wydaję mi się, że po tym jak jego syn uciekł jego ojciec zaczął się o to obwiniać bo ewidentnie się nie dogadywali, a skoro uciekł i zerwał kontakt (co pewnie było po części spowodowane zamordowaniem go przez tego psychopatę), musiało być poważnie. A kiedy znalazł na miejscu zbrodni powiązane z nim rzeczy i to jeszcze takie bardzo osobiste i coraz więcej dowodów na to że to on, chyba sam zaczął wierzyć, że może po ucieczce zmienił się na jeszcze gorsze. Skoro mieli napięte relacje, może zwyczajnie od dłuższego czasu postrzegał go w złym świetle, inaczej po jego ucieczce próbowałby go szukać, martwiłby się czy coś. Tak przynajmniej mi się wydaję
Pokrótce: gdy dwaj policjanci wracali na posterunek po podwiezieniu Na-mi do domu jej ojca, Ji-man rozmawia przez telefon i jest mowa o tym, by zgłosił się na powtórne badanie DNA.
Wierzył, że za morderstwami stoi jego syn, który uciekł z domu - co wynika z notatek prześladowcy oraz uwag czynionych przezeń do ojca Na-mi.
Ostatecznym potwierdzeniem śmierci syna oraz skutecznej kradzieży jego tożsamości jest tapeta blokady telefonu "0".
Fakty potwierdzające powodzenie to także: ojciec detektyw (jak i jego partner z którym prowadzi śledztwo) cały czas był przekonany, że goni swojego syna - mówi o tym partner Ji-mana w aucie po odkryciu zwłok w miejscu posadzenia drzewa ("tylko my znaliśmy to miejsce") oraz komendant rozkazujący natychmiastowy powrót na komendę (gdy są przed mieszkaniem Na-mi).
Dopiero badania zwłok i SMS od Na-mi z domu ojca otwierają oczy Ji-mana, a dowody (notatki, rzeczy osobiste syna - w tym telefon) to potwierdzają.