Fabuła w zasadzie jakaś jest, ale w gruncie rzeczy chodzi w filmie o pokazanie walk na miecze, noże, włócznie i sztylety. Więc mamy Wieki Turniej, dworsą intrygę, baśniowe krainy i opancerzonego smokowęża.
Bohaterowie mówią monosylabami o głębi większej niż tomik poezji, machają mieczami wielkości budki telefonicznej a jak trzeba to mają serduszko o miękkości pluszowego kotka. Wiecie, taki co to przeciwników kładzie na tuziny bez zmęczenia, ale i ze smokiem pogada żeby było mu przyjemnie.
W pewnym momencie fantazja poniosła twórców niczym po dobrym ziele, ale i tak film warty obejrzenia.
Najlepiej z przymrużeniem oka i piwkiem w ręku. No i od tej pory inaczej będziesz patrzył na sprzedawców z Aliexpress, jak oni maja takie samo podejście do życia to lepiej z nimi nie zadzierać :-)