PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=705248}
6,9 76 tys. ocen
6,9 10 1 76194
6,2 44 krytyków
Ziarno prawdy
powrót do forum filmu Ziarno prawdy

Poszedłem na ten film ze względu na Więckiewicza. Z góry założyłem, że jego rola będzie równie dobra, jak pozostałe. Niestety, bardzo się zawiodłem. Nie chodzi o samego Więckiewicza, ale o postać, którą grał. Jest nadmuchana, sztuczna i przede wszystkim sztampowa: prokurator kozak, który w pewnym momencie dostaje po tylku za swoja husarską odwagę, by w końcu wpaść jak pomysłowy Dobromir na rozwiązanie zagadki. Oczywiscie, jak kazdy z tej branzy, pali, oczywiscie ma poplatane zycie i oczywiscie ma mloda kochanke. I te dialogi... Teodor Szacki, który przez większość filmu porozumiewa się krótkimi zdaniami, nagle z reporterami wdaje się w gadkę, która ma być zabawna: teksty o pejsach, warkoczykach.
Soundtrack jest tragedią, naprawdę. Zamiast budować napięcie, ma się wrażenie, że idziemy na grzyby i sobie coś tam nucimy dla zabawy.
Fabula przecietna. Historia zapowiada sie dobrze tylko przez kilka minut. Pozniej zaczynaja sie cuda, schodzenie do podziemi jakies biegajace psy, strzaly, wybuchy. I sie jeszcze zastanowic, jak to wszystko biedny zabojca przygotowal. Bo te spektakularne mordy to jedno, a logika to drugie. Biedne wytlumaczenie, ze sie podszyl nie daje wszystkiego, wlasciwie nic nie tlumaczy.
Jedyny wielki plus za rolę dla Pieczyńskiego. Wyciągnął z tej postaci wszystko, co się dało i wyglądał na prawdziwego wariata.

ocenił(a) film na 3
Corde1888

Zgadzam się. Oczekiwałam dobrego kryminału. Otrzymałam nudny bełkot podszyty treściami antypolskimi i antyklerykalnymi. I jeszcze ta denna muzyka.

ocenił(a) film na 3
Dorowca

Teraz mi się nasunęło jeszcze jedno: czy naprawdę serialowo-filmowym miastem morderców czy wszelkiego rodzaju kryminalistow, musi być ten biedny Sandomierz? Oczywiscie rozumiem przeslanki historyczne, ale to wszystko razem wziete do kupy nie wyglada jak powazny film, tylko jak zart, wynikly ze zlepiania wielu powaznych rzeczy: zasciankowosc Sandomierza, uprzedzenia, "mroczne" historie koscielne niczym u Dana Browna, do tego jakas seksowna przewodniczka, uwieziony w historycznej bojazni Trela i bogaty biznesmen wiedzacy wszystko o polskim patriotyzmie. Takie na siłę tworzenie postaci z charakterystycznymi cechami, byle nie zostać posądzonym o płytkość.

ocenił(a) film na 8
Corde1888

Pretensje do Zygmunta Miłoszewskiego - autora powieści, na której oparto film.

ocenił(a) film na 3
kingman1

Film to jedno, książka to drugie. Nieumiejętność dobrego wyselekcjonowania materiału rzuca się od razu w oczy.

ocenił(a) film na 8
Corde1888

Ale Twoje argumenty odnoszą się do kwestii, które wynikają z książki. Kreacja postaci Szackiego, fabuła, miejsce akcji to dzieło Miłoszewskiego, którego reżyser nie mógł pominąć, chcąc zrobić wierną ekranizację. Gdyby chciał odejść od materiału źródłowego, wyszłoby kolejne "Uwikłanie".
Jedyny z Twoich zarzutów nieodnoszący się do elementów z powieści to soundtrack.

ocenił(a) film na 3
kingman1

Chciałbym się zgodzić, ale nie mogę i to z bardzo prostej przyczyny - gdyby bylo tak jak mowisz, zawsze dobra książka miałaby równie dobrą adaptację. A niestety, jak wiemy, tak nie jest. Ze sztampowej postaci mozna zrobic naprawde ciekawa osobowosc. Trzeba w nią tylko tchnąć życie. Ale to moja opinia i nic poza tym :)

ocenił(a) film na 8
Corde1888

Problem w tym, że gdyby Langosz odszedł od książki, zostałby zjedzony za nietrzymanie się treści. Zapewne obaj pojmujemy, że ekranizacje rządzą się swoimi prawami, jednak wielu ludzi tego nie rozumie. Dlatego większość rzeczy uznawanych przez Ciebie za błędy reżysera, wynikają z oryginału.
Jednak to w zasadzie nieistotne. Mi akurat film się podobał, zdecydowanie wybijając się przed większość współczesnej polskiej kinematografii, jednak szanuję Twoje zdanie.

ocenił(a) film na 3
kingman1

Z pewnością, jednak miałem na myśli coś innego. Nie chodziło mi o odbieganie od fabuły, jestem tego wielkim przeciwnikiem, ale o realizację, być może o zły dobór dialogów. Zdaję sobie sprawę jak łatwo jest z pozornie prostej i trywialnej postaci w książce zrobić jej bardzo marną kopię filmową. Czasem się to po prostu nie udaje. Ta scena z marionetką świetnie to oddaje: jakby ktoś podrygiwał tymi postaciami, takie mam odczucie.
Każdy ma prawo do własnej opinii, dlatego nie chcę udowadniać Tobie swojej racji, a jedynie zaznaczyć, że mam na to inny punkt widzenia. Poza tym zawsze miło pouczestniczyć w dyskusji na poziomie.

Dorowca

Taaak!
Antypolski, antyklerykalny, antyludzki, antyzwierzęcy, antysandomierski, antykobiecy!
Jeden wielki rzyg na to co święte i nieskalane.
Jak można pisać i ekranizować takie ścierwa!
Znów w świat poleci obraz zacofanej Polski, złej, żydożerczej, zacofanej.

Pimpki...
jak się wam nie podoba to napiszcie własną książkę
nakręćcie własny film, zróbcie własną wersję historii, gdzie Polska, Chrystus narodów po raz n-ty odradza się niczym Feniks z popiołów by znów za swą głupotę za kilka dziesięcioleci spłonąć :-D

Film - cudeńko :-)

ocenił(a) film na 3
andgasow

Nie emocjonuj się tak. Gdybym była filmowcem lub pisarzem, to może bym napisała. A tak lubię dobry film obejrzeć, dobrą książkę przeczytać. Nie musi mi się podobać to, co tobie.
Ja osobiście jestem Polką, chrześcijanką i nie lubię jak mi ktoś w twarz z tego powodu pluje i mówi, że to w imię sztuki. Nie podoba mi się, że uderza się w wartości, w które są dla mnie ważne. Ten film to zrobił, dlatego mam prawo i mówię: nie podoba mi się to.

Dorowca

Masz rację, szkoda tych emocji.
Ja nie uważam, by ten film kogoś obrażał.
Jego celem nie jest atakowanie wiary, historii, prawdy.
Pokazuje on, że fanatyzm w każdym wypadku jest niebezpieczny,
i wszystko jedno czy jest to fanatyzm w pejsach, koloratce czy kozą pod pachą.
Tak więc też nie emocjonuj się tak, bo nie wszystko co jest niepoprawne politycznie musi być złe.

Polecam cytat (niedosłowny) z filmu: "Zło bierze się z gadania"

ocenił(a) film na 3
andgasow

"Niepoprawne politycznie"? Hahahahahahahahahahaha! Miałam się nie emocjonować, ale tak mnie rozbawił ten tekst. Dzięki za niego, bo nie ma nic zdrowszego niż śmiech, a twój żart był genialny. "Ziarno prawdy" niepoprawne politycznie. A to ci dopiero :)

Dzięki za cytat, ale pozwolę sobie go zapomnieć tak jak i ten denny film.

Dorowca

No tak, zapomniałem, że dziś na fali jest śmianie się z kościoła i głaskanie Żydów :-)

Ale szczerze, dawno tylu emocji nie dostarczył mi polski film. Cieszę się, że go widziałem i kiedyś na pewno do niego wrócę.

ocenił(a) film na 3
andgasow

Film wygląda na mieszankę, z której nic nie powstaje. Jesli oglada sie film przez pryzmat ksiazki, to wiadomo, ze mozna sobie wszystko dopowiedziec. Ale jak ktos tego nie zrobil, to po pierwsze ma do tego prawo, a po drugie, moze czuc, ze dostal tak naprawdę wersję niedokończoną.

ocenił(a) film na 5
Corde1888

Ano.
I jeszcze ten zbędny wątek kochanki ciągnięty chyba tylko po to, by naszą ekipę miał kto poprowadzić przez podziemne korytarze na końcu filmu. Czy oni się właściwie rozstali z jakiegoś konkretnego powodu? Innego niż "główny bohater taki aspołeczny, nie okazuje uczuć tak bardzo, trudnego charakteru tak wiele"?
W ogóle odnoszę wrażenie, że twórcy nie do końca wiedzieli, jak książkę zgrabnie przerobić na film. Co okroić, co przerobić, a co całkiem wyciąć. I dlatego mamy takie kwiatki, jak rozmowa o sprawach osobistych niby takiego zamkniętego Szackiego z tą rudą i to jej "musisz w końcu komuś zaufać", chociaż jeszcze w poprzedniej scenie się nienawidzili. I wątek kochanki, który w formie bardziej rozwiniętej książkowej pewnie miał trochę więcej sensu.
Też mi się wydaje, że to jest najbardziej przekombinowany pomysł, na jaki mógł wpaść morderca, nawet mimo wywodu o najbardziej polskim słowie żółci, który mi się akurat podobał.
I o co ostatecznie chodziło z tym rodłem? Co, wsadził je żonie w dłoń, żeby wyglądała jakby tuż przed śmiercią machała Złemu Żydowi rodłem przed twarzą w geście obronnym?g

ocenił(a) film na 5
polajedryczka

Z rodłem chodziło o to,że Szyler był w Zwiazku Polaków w Niemczech (czy jakoś tak) i taki znaczek posiadał. Jak przyszedl do niego Szacki po sekcji,na której ten znaczek wypadł z ręki denatki,to Szyler nie mógł go znależć. Ad rem: Szyler znalazł się w kręgu podejrzanych o morderstwo

ocenił(a) film na 5
dona_10

Dzięki!
Hmm, w sumie to nadal nie ma sensu.Ten film jest bardziej przekombinowany, niż 3 sezon Sherlocka >.<