Filmy o zombie kręciło oststnio wielu. Jednak z marnym skutkiem. Zombie stanowili mięso armatnie. Georg jednak pokazał klasę. Lepszych zombie jak i filmu o nich nie trzeba długo szukać.
Nie wiem jakie miałeś intencje, ale z tego co napisałeś wynika, że nie trzeba długo szukać lepszego filmu o zombie :-) Prawda, jest ich pełno.
Jak dla mnie to właśnie pogrążyło cały film. Niedociągnięcia fabularne czy braki w logice są do przewidzenia i nie zadziwiają w tego typu produkcjach. Jednak gdy pod koniec główny bohater mówi "they're just like us" to po prostu jest to czysty absurd. Całe założenie filmu o zombie idzie się rozmnażać. Niestety, zombie to tylko chodzące zwłoki, nie myślą i nie czują [jakby chciał nam to wmówić reżyser] i naprawdę nie są fascynującymi bohaterami z którymi można by się utożsamiać. Chyba ktoś po prostu pozazdrościł wampirom czy wilkołakom romantyzmu i postanowił zrobić to samo z zombiakami. W efekcie mamy coś zbliżonego do nekrofilii skrzyżowanej z chorobą psychiczną i ogromną pogardą dla rodzaju ludzkiego. I w końcu szkoda że wszyscy ludzie nie wyginęli skoro tak bardzo chcieliby czy powinni zrobić miejce dla zombiaków. Cienizna!!!