Boże drogi, a na cóż to poszło? Czyżby rzekę na potrzebę filmu zbudowano od podstaw? Toż to chyba jeszcze bardziej absurdalne, niż 200 milionów wydanych na ostatniego Robina...
Kolejna świetna rola, znowu nie wybitna. A Leonardo ponownie nie dostanie Oscara i znowuż coroczne fanów ujadanie się zacznie...