Hej, miałem fajną debatę na temat filmu z moim kolegą, wyślę wam swój fragment, który idealnie opisuje z mojego punktu ten film :P


JA:
Przecież ten film surowy, klimatyczny, idealnie dopasowany krajobrazem, zdjęciami, To jest fragment historii czyjegoś życia w tak interesujący sposób pokazany, że tutaj wolna akcja jest zdominowana ukrytymi przesłaniami, w tym motywem Boga.

a muzyka? oklaski
Ten film w bardzo autentyczny sposób pokazał mi dzikość życia
"Wszyscy jesteśmy dzikusami"

,ale leo oscara bym za to nie dał, zagrał przekonująco dobrze, poprawnie, ale taką po prostu miał rolę, większość to grymasy,spojrzenia i krzyki.

Może jest taka różnica bo ja zbudowałem klimat, nastawiłem się od rana ze go obejrzę i bylem podjarany. Poszedłem do salonu, na dużym tv, dobrym nagłośnieniu. Zgasiłem światła, zasłoniłem firanami okna, zapaliłem świeczki, jakieś hinduskie kadzidło, wziąłem koc i położyłem się na fotelu. Film i to wszystko mnie wgniotło w niego. Ty pewnie oglądałeś film z przerwami na fife, inaczej twojej oceny nie da się uzasadnić.