Chodzi mi o sytuację, kiedy Glass spada na koniu z jakiejś góry i ratuje się dzięki temu, że trafia właściwie na drzewo. Po tym wycina wnętrzności konia i sam się tam chowa przed zamiecią. NO I TERAZ. Kiedy się budzi wszystko dookoła - włącznie z koniem - jest zmrożone na kostke. Z WYJĄTKIEM JEGO UBRAŃ. Które jak widzieliśmy leżały obok konia. Zakłada je swobodnie, nie są sztywne, oszronione, ani nic, tak jakby śnieg i mróz ich nie tyczyły. Może sie czepiam, ale taki "błąd" był denerwujący.