PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=699641}
6,5 14 660
ocen
6,5 10 1 14660
Zmartwychwstały
powrót do forum filmu Zmartwychwstały

ej joł, jestem agnostykiem to się wypowiem. Film to film, rządzi się własnymi prawami. Osobiście dla mnie jest rewelacyjny. To, że stworzono postać Klawiusza, żołnierza który chciał to wziąć na zimno i podejść do tematu profesjonalnie jest dla mnie jak najbardziej na plus. Można "poczuć" to z boku. Nie jako zagrożony żyd który w postaci Chrystusa widział konkurencję, nie jako "fanatyczny" nowy czciciel, tylko z perspektywy człowieka, który miał swoje wierzenia, system wartości poza religijnych (ktory jest odbiciem pragnień ludzi współczesnie nam żyjących, święty spokój, własny kąt i rodzina). Film nie jest pretensjonalny jak 90% tego typu produkcji i na zdrowie mu to wychodzi. Apostołowie są ludzcy, żartują, dowcipkują, mają swoje wady. Sam Joszua lub Jezus jak to woli jest spoko ziomkiem o ciepłym usposobieniu (swoją drogą najlepszy kinowy Jezus jaki do tej pory był grany IMO). Zazwyczaj tego typu filmy mnie nudzą bo są przepelnione takim patosem, pompą etc. do tego stopnia, że aż nie miło, tu boskość Jezusa jest bardziej ludzka. Większość recenzji niestety jest odzwierciedleniem polskiej wizji chrześcijaństwa/katolicyzmu, nic jej w filmie nie pasuje bo jest za mało samobiczujący się i burzy jej wizję chrześcijaństwa, co zresztą często podkreślane w kilku zdaniach, np. Szymon Piotr jest zbyt rubaszny, a ja się zapytam, skąd wiesz jaki był Piotr? Czytałem kilka razy PŚ i nie doszukałem się w nim profilu psychologicznego Piotra jak i reszty apostołów, tylko powierzchne informacje. Może akurat był w swej powierzchowności rubasznym facetem w średnim wieku? Nikt święty nie jest, a ludzie starają się być bardziej święci od Chrystusa, a ja mówię Wam, że można być spoko ziomkiem nie koniecznie wierzącym i dużo bardziej chrześcijaninem jak 90% babć przesiadujących całe dnie w kościele i klepiące pacierze.

Kończąc chcialem polecić z calego serca film każdemu, bo jest po prostu dobry, inny nie sztampowy. Osobiście póściłbym go babci, ale wątpie żeby coś z niego zrozumiała bo bidulka gada już z telewizorem :(

No to elo, pozdrawiam wszystkich chrześcijan i nie chrześcijan, bądżcie fajni i dobrzy, bo skoro coś tam po tej drugiej stronie jest to nas z tego rozliczą, a osobiście jak mialbym kogoś rozliczać to nie z roboczogodzin przesiedzianych w kościele tylko od tego jakim człowiekiem byl na codzień. Pamiętajcie, że większość doktryn jest stworzonych przez księży i trochę nie fair by było jakby ci wszyscy ludzie którzy z różnych powodow nie byli katolikami/chrześcijanami mieli nie zaliczyć raju skoro byli na codzień dobrymi chrześcijanami z zachowania i czynów.

ELO!

Desert_Storm

Dzięki za tę opinię.

ocenił(a) film na 8
Desert_Storm

Dobrze prawisz,

ocenił(a) film na 6
Desert_Storm

Naprawdę dobrze napisane :) Jednak, co do oceny, to... To muszę przyznać, że trochę ''odleciałeś'' z tą 9'tką, hehe. Oczywiście, każdy ma swój gust, ale... Ale to film z przedziału między oceną 6, a 7 -czyli ''niezły'', a ''dobry''. Ocena ''rewelacyjny'', jest mocno przesadzoną oceną, hehe :) Pozdrwiam

Desert_Storm

Dzięki. Wystarczy 1 życiowe przykazanie: "Nie czyń drugiemu źle".

ocenił(a) film na 10
Desert_Storm

Amen. Pięknie to ujęte i dobrze powiedziane. Jeszcze dobrze dodane słowa Jezusa "Zobaczyłeś i dalej wątpisz. A co mogą powiedzieć ludzie, którzy nie zobaczyli?". To pokazuje, jak bardzo potrzebujemy ugruntowanej i niezachwianej wiary, żeby przyjąć tę prawdę, którą Jezus nam objawił. Film to pokazał bardzo obiektywnie w postaci tego żołnierza, który w dodatku widział cały przebieg zdarzeń, cały proces oskarżycielski, chłosty, biczowanie, ukoronowanie, drogę z krzyżem na Golgotę, śmierć, zdjęcie zwłok z krzyża, postawił swoich zaufanych żołnierzy, żeby strzegli grobu, a ci uciekli z przestrachu, gdy sami też jako pierwsi byli świadkami zmartwychwstania, tylko postanowili się rozpić i zapomnieć i jeszcze, że tak powiem, głupiej postąpili, udając się do faryzeuszy, oznajmiając im to czego byli świadkami, w dodatku zostali przekupieni, żeby szerzyć kłamstwa, a ich dowódca sam próbował dociekać i poznać prawdę. Grzebał, szukał, przegrzebywał ciała, przepatrywał rany, próbował zidentyfikować Jezusa po twarzy i ramach, które przecież znał już na wylot. Co więcej Piłat też, dostając zwłoki, też identyfikuje, że to nie Jezus, bo też zapamiętał Jego twarz.
Ten żołnierz Poncjusza piłata miał trudne zadanie, które musiało zweryfikować jego system wartości, czym się kierował, co chciał odnaleźć i co chciał zrobić z prawdą, jeśli ją odkryje.
W końcu odnajduje Apostołów, ściera się z rzeczywistością, że człowiek, którego szukał - żyje. Pojawia się i znika, a pojawia gdzieś indziej. Więc znów podąża za uczniami Jezusa, znów poszukuje Jezusa, znów Go odnajduje, poznaje. W zachowaniu przypomina trochę Tomasza. Na koniec oddając pierścień, jako zapłatę, człowiekowi który go doprowadził do Jezusa i Jego uczniów, porzuca żołnierską służbę. Wyrzeka się samego siebie, starego życia, przechodzi niezwykłą przemianę z niewierzącego żołnierza wysokiej rangi do pełnego pokoju i pokory człowieka, który już bez towarzystwa żołnierzy, namiestników, Żydów, faryzeuszy, saduceuszy, uczonych w Piśmie, wyrzeka się starego życia i zostaje uczniem Jezusa i wyrusza również głosić Ewangelię, to czego sam był świadkiem.
I to jest chyba najpiękniejsze w tym filmie, bardzo dobrze pokazane. I taką postawę prawdziwie wierzący człowiek powinien mieć, tak, jak ci, którzy już poznali Jezusa i uwierzyli w Niego i wypełniali wolę Boga, głosząc Ewangelię po krańce ziemi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones