dziś na polskim pani przeczytała nam wiersz. EDWARDA Stachury:D juz samo to imie wywolalo we mnie niesamowity smiech, choc przecuież znam od dawna tego poetę. Oto ten wiersz:
Człowiek człowiekowi
Stachura Edward
Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty nie daj się zgnębić
Lecz ty nie daj się spętlić
Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty nie daj się zgładzić
Lecz ty nie daj się zdradzić
Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty nie daj się pumie
Lecz ty nie daj się dżumie
Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty nie daj się zgłuszyć
Lecz ty nie daj się skruszyć
Człowiek człowiekowi wilkiem
Lecz ty nie daj się zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić
najbardziej rozbawił mnie ten wilk, zwilczenie i puma, bo to takie oczywiste jak dla edwarda:D "i nie daj się zwilczyć"^^ jakbym słyszała reprypendy udzielane Belli:D cóż, co wy o tym sądzicie?
niesamowita kombinacja: Edward+wilk+puma+zwilczenie^^
jasne, rozstawię namiot na podwórku (muszę sprawdzić, czy nie zzarty przez jakieś gryzonie) i przyjeżdżajcie:D uprzedzam, że ciągle gdzieś w mojej okolicy wyją psy, których nie lubimy (krewniacy wików:P)
Wiecie, miejscowość nazywa się Kampinos:D nie dość, że blisko do Warszawy, to jeszcze życie w środku lasu! haha! zero cywilizacji!:P
A ja..?? xD..
To Ty dobra w czytaniu jesteś... jak podczas miesiąca mogę przeczytać tylko jakieś 30-40 książek, ale warunek musza być ciekawe...
u mnie też deszczowo, ale w sobotę wyskoczyło słonko...
szczerze to nie lubię jak grzeje bo dostaje duszności w małych pomieszczeniach i czerwieni mi się nos :P
a tak nawiasem, to mój słodki piesek ostatnio w nocy biega wolno po podwórku i co najważniejsze po chwili ciszy nagle zrywa się jak popieszczona prądem i zaczyna warczeć i gardłowo szczekać...
pytanie? na kogo? ^^
hehehe xD
Na wilkołaki, bo nie wolno szczekać na takie przemiluchne, łagodne stworzonka jak wampirki ^^:P
Luelle, powtarzam się, ale jak ja Ci zazdroszczę no xD U mnie świeci złośliwe słońce :[ Odprawię jakieś czary i przegonię je do Ciebie ;]
na kogoś kto siedzi w krzakach za oknem ^^
niestety za myślenie mojego psa nie odpowiadam :D
ehh, a u mnie właśnie dzisiaj słoneczko wyskoczyło, a wczoraj jeszcze na potężną burzę się zbierało.. :-((
U mnie jest tak sobie...
ale coś się na deszcz i to wielki zbiera...
<lol>...
fajnie będzie.. i oby się ciemno zrobiło.... bo być moze zobacze przez okno srebrne volvo...
kurde za bardzo się rozmarzyłam.. xD..
ostatnio często sobie marzę.. zę wpadne na takiego mojego Edwarda.. albo takiego książkowego..
i znowu się rozmarzyłam...
każda z nas wpadnie kiedyś na swojego edwarda. ;p
julia, ja proponuję używanie kilku kropek, taki natłok to niezbyt.
co za dużo, to nie zdrowo, o.
Nie wiem czemu, ale mój brat nie morze skojarzyć, że Edward ma na imię Edward i nazywa go Mietkiem:(((No cóż rodziny sie nie wybiera. Pozdr. braciszku
Ok posaram się nie nadużywać kropek
i nie martw się ...(osz kurde znowu te kropki, to jakis naług xD)
jak kiedyś takiego Edwarda do domu przyprowadziasz to mu szczęka opadnie
;P
Mojej siostrze też by opadła
motylek, a ja mam takiego brata, co ciąge mi mówi, że mam iść do wariatkowa z tym edwardem, tudzież robertem, bo na śmierć się obślinię. ;d
teraz to było przegięcie! Mój brachol ni dość że nazwał Edwarda Mietkiem to jeszcze zabrał mi zmierzch do Karkowa do akademika! A wiecie jaki tam są warunki...straszne...wątpię, żebym zobaczyła moją ukochaną książkę w jednym kawałku po tej przygodzie
Nie martw sie..(nosz kurde, sorki xD)
wrazieco złożymi Ci się na nową
a Twojego brata dopadniemy za kradzież takiego wspaniałego przedmiotu..
a ja się cieszę, że mój brat jest młodszy i nie bardzo go to interesuje :D:D:D
I'm free !!
h ehe może to i lepiej:) kupie sobie ten pakiet za 50 zł:) Eee znając życie to sie będą ze mnie śmiać po przeczytaniu tej książki( że bez sensu jest) ale tak naprawdę będzie sie im podobać:)( mówi e liczbie mnogiej bo mam 2 starszych braci:)
ja 3.... och, koszmar.......
tak więc ludzie, dziś wyszło słońce. Edwarda nie zobaczyłam, co mnie nie zdziwiło:(
na szczęscie zapowiadaja u mnie zachmurzenia, więc...:)
też sobie często myślę o Edwardzie, kiedy idę do szkoły (przez ową felerną żużlową górkę, na której nabawiłam się 7 szwów) przez zielone paskudztwa...
Też o nim b. dużo myślę... i TEŻ GO NIE ZOBACZYŁAM, BO JEST U MNIE DZIŚ CHOL.ERNIE SŁONECZNIE!!!!! Może go kiedy indziej spodkam...
Słońce......coraz częściej mi przeszkadza..nie tylko z wiadomych powodów ale nienawidzę zapierniczać 2 kilometry do domu pod górę w takim upale Uf! a kysz słoneczko !
skąd ja to znam.... poza tym tak razi mnie w oczy, że ciągle łaże w okularach-muchach, które zakrywają mi prawie całą twarz!:P
O nie! tylko nie siekierki:( ja pewnie swoją wypuszczę z reki i spadnie mi na głowę....
spokojnie, tak wysoko nie musisz jej trzymać :D
ja sobie z siekierką radzę. Jak na razie mam wszystkie paluszki :P
Ja bym pewnie zmarnowała trzy pudełka zapałek, zanimby cokolwiek tam się zapaliło XD
A więc (dobra, wiem że to zbrodnia) Bello-Liones, ognisko jest w Twoich rękach!
Też się dołączam do tańca...
kurde u mnie też prawie 30 stopni...
ja chcę deszcz...
wooę jak jejst mokro i pada.. bo się takl bardzo nie wyrużniam od innych.. bo jest tak szarawo.. i jeszcze powietrze jest świeższe...
U mnie też. przesadza to słońce....mały deszczyk by nie zaszkodził. Zgadzam sie na siekierkę byle by tępą;)
U mnie dziś było 30 stopni. Matko Święta, myślałam, że się roztopię.
Ale wiecie, ostatecznie zamiast tych siekierek możemy wziąć patyczki ^.^
uhh, u mnie do teraz jest 30 stopni.
ja mogę wziąć siekierę, ale musicie odejść z kiloment ode mnie, bo praktycznie wszystko, co wezmę do ręki albo się psuje, albo, no, nie wiem, co, osz. ;d
<da da da!>
no to stawiamy na patyki, tak będzie bezpieczniej( chyba, że sobie oczy wydłubiemy, bo będziemy tańczyć aż taka pasją i zacieńciem)
haha. ;d
no, może być. a może, żeby jeszcze bezpieczniej było (patykiem można oko wydłubaaać!), to weźmiemy te banany, makarony, nazwijcie, jak chcecie- takie z basenu? fajowe są. ;d
Ok.. <lol2>
kurde ja naszczęście sobie bym oka nie wydłubała, ale tak dla bezpieczestwa..xD...
i znowu oprawie 30 stopni.. i ta pogoda ma sie utrzymywać ;/...
Wiecie co?
Lubię Zmierzch, Edwarda, Bellę i ogólnie serie... Ale o tym wierszu znieść nie mogłam.
Wiersze Stachury są trudne, a kontekst jest zupełnie inny. Szkoda, że tego nie rozumiecie.
Och, skąd wiesz, ze go nie rozumiemy? Tu nie chodziło o przesłanie, ale o zbieżności słów w nim zawarte x)
wiadomo, ze nie taki kontekst, ale jak się ma do czynienia z wariatkami, które szaleją na punkcie tej książki, to wszystko może mieć z nią coś wspólnego :D
ja w sumie dlatego nie lubię poezji a już na pewno przerabiania jej w szkole , jak ktoś mnie może zmusić bym interpretowała wiersz tak a nie inaczej ? Każdy ma go prawo interpretować jak mu sie kurna żywnie podoba :P
zauważyłam, że ja często interpretuje zupełnie inaczej, niż gada nam nauczycielka i mówię jej to, a ona, że mówię źle, że się myle i ma być tak. :|
jak czytam jakiś wiersz to muszę go przerobić sama, a nie wg szablonu. ;/
Znam ten ból... Niestety tego jak my myślimy i interpretujemy wiersze itp. nie ma w modelu odpowiedzi więc nauczyciele nic sobie z tego nie robią :/