Teraz, na 'polszmacie' jak ktoś to określił, będę miał okazję jeszcze raz to obejrzeć. Jednak nie rozumiem jednej rzeczy - co niby Shyamalan chciał tym filmem osiągnąć? Czy po takiej rewelacji jak 'Szósty zmysł' czy ponoć świetnym 'Niezniszczalnbym', którego nie widziałem, nakręcił by taką szmirę? Tak mi się przynajmniej wydawało za pierwszym razem. Tym razem, kiedy na fil;mach trochę już się znam, będę mógł ocenić, czy ten film jest wartyu obejrzenia, czy nie. Jednak powtarzam pytanie: Co Shyamalan chciał tym filmem osiągnąć?
Bo jeśli ma się bawić motywami i kręcić film w klimatach lat 50-tych, to mógłby nakręcić film stylizowany na 50s, z taką muzyką itp., a nie tak mieszać...
Pozdrawiam