W tym filmie chyba bardziej chodzilo o sens wiary. Obcy byli jakby dodatkiem, prowodyrem sensu wiary w Boga. Czy Bog na pewno istnieje - zastanawia sie bohater, czy cuda sie zdarzaja? Prawdziwe cuda, a nie czarodziejskie sztuczki... Czy Gibson chcial przedstawic w tym filmie cos glebszego? ja to tak odebralam. Dlatego moze nie chodzi tu o akcje, wartka akcje, pelna niespodziewanych efektow. I stad ten film nie bedzie sie wszystkim podobal, moze sie wydac wielka nuda.