inwazja kosmitow... do pierwszego deszczu! taka rozwinieta cywilizacja, przylecieli z taaak daleka. hehehe... pomysl byl swietny, sama tajemnica piktogramow jest fascynujaca, a tu przy takiej obsadzie taka porazka. ech. Gibson gral jakby chcial zeby go tam nie bylo. szkoda.. to oczywiscie tylko moja skrrrrromna opinia :-))