przyznam że trochę nie rozumiem tego całego oskarowego szaleństwa.
ot kolejna "korzeniowata" opowieść, poprawnie skonstruowana i zrealizowana.
całość dopełnia fakt iż oparta jest na faktach.
ja wiem że gdyby nie Barack, to film gdzieś by przepadł...
czy warto?
no nie wiem....