Melancholijny i ciężki film, znakomity miraż gatunków- bardziej dramat nawet niż horror.
Doskonałe zdjęcia i muzyka budują klimat, gra aktorska także na wysokim poziomie. Wincyj takich
filmów proszę!
Zgadzam się. Bardziej dramat niż horror, i nareszcie prawdziwe postacie z krwi i kości oraz relacje między nimi.
Uczucia przedstawione przez wykreowane postacie są na wskroś realne. Całość umiejętnie dopina scenografia z muzyką.
A teraz można sobie wyobrazić jak amerykanie biorą w swoje ręce ten sam materiał i wychodzi im cukierkowa opera mydlana, a większość budżetu pożerają im efekty specjalne.
Popieram w 100% Wasze wypowiedzi. Obejrzałam dziś nad ranem i ani przez moment nie mogłam oderwać wzroku od ekranu. Film jest mocny, pełen napięcia i niepokoju, a emocje bohaterów są takie autentyczne - świetna robota aktorów. Do tego ten szaro-bury klimat brytyjskiego przedmieścia... Bardzo, bardzo polecam, mimo że film rzeczywiście jest ciężki.