powiedzieć, że film jest jedynie dla najbardziej zagorzałych fanów gatunku to jak nic nie powiedzieć. Typowa amatorska produkcja o fabule dość nieskomplikowanej:
Zboczeniec porywa dziewczynę z ulicy, krępuje i każe jej oglądać 3 filmy o zombie, "nowele filmowe".
Wszystko amatorskie, nienazbyt porywające (choć po kilku piwach strawne) i... "głupie". Bo jak inaczej rozumieć morały tych nowel? Pierwszy: uważaj dziewczyno gdzie uprawiasz seks lesbijski, mogą być zombie obok, drugi: żono, jeśli przyłapałaś twojego męża po powrocie z basenu konsumującego zwłoki waszej sąsiadki to nie znaczy że Cię zdradza, tylko że się "czymś zaraził na basenie", trzeci: po między innymi pijaku nie zatrudniaj nieumarłej prostytutki, bo wnet ten padół łez opuścisz...