PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299459}
3,2 425
ocen
3,2 10 1 425
Zone of the Dead
powrót do forum filmu Zone of the Dead

Na początku, chciał bym Was prosić o wybaczenie, bowiem muszę trochę zboczyć ze standardowego nurtu pisania recenzji. Zarówno specyfika, jak i docelowe, niezbyt szerokie, grono odbiorców tego filmu, wymuszają na mnie, abym nie tyle zrecenzował Wam go, a jedynie opisał, nakreślił jego szkic, tak abyście wiedzieli czego się spodziewać. Suchy opis i kilka sztampowych słów o jakości realizacji, po prostu sprawił by że się niesłusznie do niego zrazicie. No ale do rzeczy...

Sama fabuła wygląda mniej więcej tak: niejakie Pancevo, spokojna mieścina gdzieś w Serbii, miało pecha zaznać dwóch plag w jednym czasie. Naszych Amerykańskich braci, rozbijających się pod zbawiennym wpływem nadmiaru śliwowicy, oraz nie mniej kłopotliwego, transportu jakiegoś bliżej nie określonego zielonego syfu, o dość ciekawym działaniu na człowieka. Jak się nie trudno domyślić, kompilacja tych dwóch czynników powoduje, że nagle ni stąd ni zowąd zaczynają wyrastać jak grzyby po deszczu nieumarli. W sam środek tego bagna, wkraczają zaś dwie grupy ludzi. Pierwsza skupiona wokół agentów eskortujących więźnia do Belgradu, druga, wokół fanatyka religijnego o zadziwiająco dużym kunszcie w posługiwaniu się bronią. Co tu więcej można dodać? Chyba nic, reszta filmu to w zasadzie ciągła ucieczka po mieście. Odejdźmy jednak od obiektywnego przedstawiania filmu, bo szkoda Was zanudzać.

Tworząc zarysy tej recki, poczytałem Wasze wypociny z forum i mam nieodparte wrażenie, że co poniektórzy podeszli do tego "dzieła" od zupełnie innej niż trzeba strony, przez co zatracili przyjemność jaką można z tego obrazu wyciągnąć.

Pierwszą bolączką jest fakt, że zaglądają tu ludzie, których można określić jako nowomodnych fanów gatunku zombie movies, wychowanych na produkcjach typu Resident Evil. Musimy sobie to od razu, na wstępie powiedzieć. To nie jest film dla każdego. Jeśli wcześniej nie oglądałeś/nie spodobały Ci się niskobudżetowe horrory, nie masz tu czego szukać. Jakkolwiek całość się względnie nieźle komponuje, takkolwiek jeśli to porównać do współczesnych wysokobudżetowych tandet dla mas, film blednie...

Druga sprawa, zombie. Jak wielu już zauważyło, zarówno geneza ich narodzin, jak same owe bestyjki jako takie, zostały tu przedstawione poprawnie. Pomysł na ich powstanie trochę infantylny, ale nic tak nie gubi filmu niskobudżetowego, jak przekombinowane pomysły. Tu jest prosto i solidnie. Z pociągu wyciekają chemikalia ŻywoTrupoTwórcze, po których mamy prawdziwy urodzaj nieźle ucharakteryzowanych umarlaków. Wszystko prosto i solidnie. Duży plus.

Teraz skupmy się na scenariuszu. Skłamał bym mówiąc, że jest wolny od bolączek. Ba, mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że zalatuje lekko głupotą. To samo w zasadzie można powiedzieć o dialogach, czy aktorach. Mamy więc dziury logiczne, sztuczne zachowania, wymuszone dialogi i tym podobne "smaczki". Wiecie jednak co w tym jest najważniejsze? Że to nie przeszkadza w odbiorze filmu. Nikt przy zdrowych zmysłach oglądając film za promil pieniędzy władowanych w najnowsze superprodukcje amerykańskie, nie oczekuje przecież gry na poziomie największych talentów tego świata. Ta kontrolowana głupota i kicz dodają uroku. Są... swojskie...

Na końcu chcę wspomnieć o kwestii która przesądza o mojej ocenie tego filmu, oraz gwarantuje mu solidną 6 ode mnie. Chodzi o frajdę. Czyli coś dla czego się ogląda większość filmów. Tak, film jest głupi, ale jeśli chcesz mądrego dzieła, zapoznaj się z francuską nową falą, tam masz wspaniałe i niebywale inteligentne dzieła, których jednak lektura dostarcza przyjemności zakrawającej o radość czerpaną z obierania ziemniaków. Tak, film jest kiepsko zrealizowany, ale jeśli chcesz istnej żylety, idź do produkcji spod znaku Hollywood i wmieszaj się w tłum szarych ludzi postępujących jak im trendseterzy zagrają, tu zaznasz co najwyżej powiewu świeżości...

Mógł bym tak wymieniać w nieskończoność, ale mam nadzieję, że powoli łapiecie o co mi chodzi. Jest to film dla fanów gatunku, lubiących niskobudżetowe produkcje i oni się tu odnajdą, bowiem film daje to co dawać powinien, przyjemność z oglądania...

BabciaSamoZlo

Dzięki za ten opis. Nie rozumiem natomiast zdania: "Jeśli chcesz mądrego dzieła, zapoznaj się z francuską nową falą, tam masz wspaniałe i niebywale inteligentne dzieła", ponieważ dla mnie te filmy (plus Jarmusch i podobni) to amatorszczyzna z nałożoną maską mądrości. A - uwierz mi na słowo - lubię tzw. głębokie filmy. Tyle że muszą być autentyczne. Lub prześmiewcze.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

może i masz rację. Przyznam się bez bicia, że o ile fakty o sztuce znam na poziomie średnim (akurat takim aby nie uchodzić za ignoranta), o tyle niestety jej nie rozumiem i co warto dodać nie mam szczególnie ambicji jej zrozumieć, moja domena to z zawodu nauki ścisłe, z zamiłowania historia. Stąd owo porównanie mogło być nie do końca na miejscu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones