Szczerze mowiac przejadly mi sie juz historie "od zera do bohatera" z typowego lamusa gnebionego w szkole robi sie nagle wielki zapasnik w pare miesiecy ... Dodatkowo koncowa scena podania reki przez bylego "oprawce" rozbawila mnie do leb tak samo jak wejscie z tymi fajerwerkami .... Ostre przegiecie ... Ogolnie bardzo luzny film patrzysz po prostu w ekran bez wiekszego zaciekawienia wiekszosc jest dosc przewidywalna jak i zakonczenie...Nie wszedlem tutaj zeby hejtowac a wyrazic po prostu swoja opinie nie mam ochoty sie klocic z wszystko wiedzacymi maniakami ... to jest tylko moja opinia ...