przyłączę się do poniższych mile zaskoczonych humorem w horrorze.To film slabiutki, wręcz infantylny i żenujący. Czułem się szczerze oszukany - zupełnie mi nie pasuje atmosfera głupawych dowcipów i luźnego podejścia do życia tego kolesia od chipsów. Może to konserwatywne i tradycyjne podejście -ale ja wymagam od horroru choćby minimum powagi i utrzymania zasad konwencji. Jedno słowo - rozczarowanie, taką mam opinię o tym filmie....
Wyjaśnijmy sobie coś. Kto powiedział że to jest horror na poważnie. Na pewno muxiałeś słyszeć słowo pastiż :)
SUEZ Count Orlock - uslyszal, ze to horror wiec jak sie okazalo, ze to jednak nie horror, to juz nie potrafil sie przestawic. Biedaczek, szczerze wspolczuje... [Pewnie po 30min ogladania sobie pomyslal "kurde co to za cienki horror, jakis taki smiesznawy". No nic mija kolejne 30 min, a ten w coraz wiekszym szoku i zagniewaniu. "coz to za tragiczny horror, a moze to ja jestem taki twardziel i nie da sie mnie wystraszyc?". Wole sobie nie wyobrazc co SUEZ mogl pomyslec po kolejnych 30min... :] ). Pozdro & zycze wiecej dystansu i poczucia humoru, a moze horroru :P