Panowie a nie można tak po środku? film jest lekko przynudnawy (może trochę bardziej niż lekko) ale ciężko mu odmówic kilku aspektów które są naprawdę na wysokim poziomie: gra ,dialogi , reżyseria ....
.....całośc tak poprostu dupy nie urywa
daję 6
To prawda od filmu wymagam zaledwie wciągającej akcji, nietuzinkowej historii. Miłym dodatkiem byłyby super zdjęcia i muzyka - niestety nie dostałem nawet tego ;-(
Historia była i to jaka! Wzorowana na prawdziwym życiu gdzie przeważnie jest cierpko a nie kolorowo. Widocznie tego nie wychwyciłeś, albo bałeś się wychwycić. Większość ludzi lubi uciekać w bajki i bronią się przed rozpatrywaniem realnych problemów i dylematów moralnych. Mówi się trudno.
Większość ludzi ma realne problemy i je rozpatruje każdego dnia, dlatego woli uciekać w bajki.
Zadaniem kina jest dać im chwilowe wytchnienie i rozrywkę, - ale nie o tym bo i na głębsze filmy zmuszające do refleksji powinno być miejsce.
Niepokoi mnie dzisiejsza tendencja do naśladowania stylu True Detective bo choć on sam w sobie był całkiem dobry to możemy nie wytrzymać tego stylu zbyt długo.
Problemem "Zrodzonego w ogniu nie była historia", chociaż i ją uważam raczej za mało oryginalną. Problemem tego filmu było przeświadczenie twórców że przeciąganie słabych ujęć w nieskończoność nadaje filmowi głębi.
Niekonsekwencje w kształtowaniu postaci Próby wybielania "okrutnego" lichwiarza (Willem Dafoe) - tragedia.
etc. etc.......
Gdyby go skrócić o godzinę byłby filmem na 6
...napisał dzieciak przyznający 10-tki tytułom takim jak np. "13" oraz "Adrenalina" co rozumie z tego filmu tyle co ze złożoności historii głównego bohatera...:-)
Napisał pseudointelektualista przyznający - 9 "Sztanga i Cash" lub Gangster Squad - jesteś doskonałym przykładem na to jakiego typu widz uważa ten film za głęboki.
Oczywiście sądząc po tym co widziałeś dotychczas i oceniałeś tak wysoko z całą pewnością "Zrodzony w ogniu" ma głębię. To wszystko kwestia odniesienia i w twoim przypadku ten film musiał być "głęboki" !!! - szczerze współczuję
Jak obejrzysz ponad trzy tysiące filmów, choć może zabraknąć Ci czasu i życia, wróć to pogadamy, dzieciaku...:-)
To że obejrzałeś 3000 filmów nie znaczy że je zrozumiałeś a już na pewno podobnie jak wiek nie jest wykładnikiem Twojej wiedzy. Z wyrazami współczucia D.
To że tyle filmów widziałem oznacza że wiem o czym pisze, w odróżnieniu od Ciebie głupi dzieciaku...:-)
A za moich czasów............................. . Oceniłeś "Dzień świra" na 6 a "Kac Vegas" na 7 no to jak ja mam z Tobą rozmawiać o głębi i przemyśleniach?
Miło było ale na tym już koniec, nie będę już więcej tu pisał bo ten idiotyczny film jest tego nie wart żeby mu wątki rozwijać ;-) !
Pozdrawiam wszystkich miłośników "głębokiego" kina dla których Dzień Świra oceniany jest niżej niż Kac Vegas ;-)
Udaj się i to czym prędzej do okulisty chłopcze, "Dzień świra" oceniłem na 8 i "Kac Vegas" na 7, słaba prowokacja..:-(
Jezu człowieku jesteś wybitnie żenującą postacią na tym forum, zmieniłeś oceny po moim wpisie, pousuwałeś inne SZOK !!! koniec tej dyskusji !
Przestań wypisywać te brednie i wyjdź czasem na dwór przewietrzyć się, za długo przed komputerem siedzisz i Ci zwoje mózgowe przestały pracować...