Niestety w kinie szargano już wszystko i wszystkim, teraz przyszła kolej na biblię. Te 50 lat temu, taki film jak "Zupełnie Nowy Testament" by nie powstał. Dlaczego? Twórcom groziła by ekskomunika. Obecnie, kościół katolicki jest w słabej kondycji i jakoś nie jest już takim autorytetem jakim był dawniej. W efekcie mamy takie cudo jak "Zupełnie Nowy Testament". Zastanawiacie się skąd zatem u mnie ocena 6 ? Otóż, film sam w sobie nie jest zły, co drażni to raczej Jego wydźwięk, m.in. pochwała cudzołóstwa, zoofilia. W sumie zaczyna się nader interesująco a kończy żenująco. Aktorzy odwalili kawał dobrej roboty a że scenarzysta "popłynął" w swoich fantazjach i starał się nawciskać różnego rodzaju genderyzmy i robić kontrowersje to inna sprawa. Mimo pozytywnej oceny jaką wystawiłem, to subiektywnie nie polecam.
Gdyby kk miał taką władzę jak kiedyś to 50% populacji płonęła by na stosie. Mówiąc o genderyzmach - to biblia mówi że kobiety są gorszymi istotami i że nie powinny np. uczyć w szkołach. Ale to w końcu starożytna książka napisana przez starożytnych, prymitywnych ludzi żeby zdobyć władzę i pieniądze (za co nie można ich w sumie winić) więc można jej wybaczyć pochwałę niewolnictwa i ogólnej dominacji mężczyzn nad kobietami.
Zoofilia? No cóż, jeśli wszystko rozumiemy dosłownie, to i zoofilię znajdziemy :)
A Maria w końcowych scenach pewnie brała LSD ;)
Kwintesencja cywilizacji zachodu po rewolucji obyczajowej czyli rządzą dewiacje i dewianci.
Francuzi trochę za bardzo sobie ostatnio pośmieszkowali z koranu, więc może chcieli pokazać swój dystans jeszcze bardziej :)
No i wiesz, 50 lat temu mówisz... Powiem Ci, że np "Dwunastu gniewnych ludzi" też by nikt się nie odważył nakręcić 150 lat temu... bo nie było kamer ;) takie gdybanie. 100 lat temu ludzie mdleli na widok zbliżenia na oko na dużym ekranie. Ten film to taka jedna wielka metafora na zasadzie "co by było gdyby", chyba tego nie powinno się tłumaczyć. Owszem, moim zdaniem dało się go zrobić lepiej i było trochę zbyt dużo nadmiernych uproszczeń albo uwypukleń, czasem może starał się być trochę zbyt śmieszny (to pewnie przez jakąś zachowawczość i brak odwagi, albo wymóg producenta), ale trzeba mu przyznać, że zmusza do myślenia i można z niego wyciągnąć niegłupie wnioski.
Kogo obchodzi jakaś "ekskomunika"? W jakim świecie żyjesz? Gdyby Kościół Katolicki był uczciwy, to ekskomunikę musiałby nałożyć sam na siebie.
We Fracji w latach '60 do kościoła chodziło zaledwie 25% katolików. To już wtedy był świecki kraj, ale pewnie film by wtedy nie powstał, bo nie pozwoliłaby "poprawność polityczna" :-)