Gdzie mieszka Pan Bóg? W Brukseli. Z rodziną, którą tyranizuje. Największą przyjemność sprawia mu bezmyślne oglądanie telewizji, dokuczanie żonie i wymyślanie praw, które coraz bardziej komplikują ludziom życie. Do czasu. Jego córka Ea nie może go już znieść i postanawia się zbuntować. Wykrada ojcu z komputera hasła i wszystkie tajemnice, dzięki którym będzie mogła urządzić świat zupełnie od nowa.
Widzę tutaj wiele wpisów jahwistów (zapewne głównie chrześcijan) zbulwersowanych niekorzystnym przedstawieniem boga Jahwe w tym filmie. Ale jeżeli przeszkadza Wam ta filmowa wizja Jahwe, to dlaczego nie słyszę proporcjonalnie dramatycznie większych lamentów i rozdzierania szat nad wizją Jahwe przedstawioną w Biblii,...
więcejo religii; bardzo szkoda, że ci, którzy widzą w tym filmie jedynie religię, nie są w stanie spojrzeć trochę szerzej na rzeczywistość, jeśli takie filmy nie zdejmują z oczu klapek, a sprawiają jedynie, że klapki te stają się większe i cięższe, to cóż, niech ci niosą ten swój krzyż. Bo to właśnie jest film o krzyżu...
Hehe, po premierze Bruksela wyglądałaby gorzej ni teraz Damaszek. Podejście Belgów i generalnie "europejczyków" z Zachodu do chrześcijan przypomina mi cwaniaczka zaczepiającego i nabijającego się z dziecka na wózku inwalidzkim - wie, że mu nie odda... Wyznawcę "religii pokoju" nie ruszą - ot taka poprawność polityczna....
więcejPierwszy akt tego filmu to arcydzieło. Błyskotliwa, brawurowa i intelektualna uczta dla oczu i umysłu. Niezwykła konwencja i pomysł. Bóg spauperyzowany i złośliwy. Ciemne, brudnawe mieszkanie i rodzina wyglądająca jak biedota z przedmieść. Prawa ludzkie i boskie pisane po to by komplikować. I bunt siostry ..Jezusa. A...
więcej