... jednak ja oglądam ten film dla przyjemności pękania ze śmiechu w scenach z panem Bogiem - scena w szpitalu, gdy napada na zszokowanego lekarza lub gdy odbiera kanapkę dziecku - a ta spada, zgodnie z jego prawem - dżemem w dół wywołuje u mnie każdorazowo spazmy ze śmiechu.
Bardzo lubię też tragikomiczną scenę, gdy żona Boga odłącza od prądu święty komputer, aby posprzątać:-)))))