A Cage widocznie bierze już takie role, których nie chciał Madsen, Roberts czy też Trejo...
Adrian Brody kroczy tą samą drogą, szkoda,Cage i Brody to wspaniali aktorzy
Ale o co chodzi?Dlaczego tak się dzieje?
Kręcą ze "wspaniałymi" aktorzynami , za grubą kase filmy typu Jumanji w dżungli lub cloverfield paradox
Jak ktoś ma parę szarych komórek, a mu nie idzie to znajduje przyzwoity scenariusz (jeśli nie jest półgłówkiem sam pisze), szuka producentów, godzi się na symboliczną gażę by podbić swoje notowania... No, ale trzeba chcieć, a na "bohater" od lata ma wszystko w pompie, co dadzą to weźmie pocieszając się myślą "i tak w porównaniu z harkonenem i angerem, jestem człek sukcesu" :)
Jak się spadnie z pierwszej ligi to ciężko wrócić. Żaden producent nie zaryzykuje straty pieniędzy, a jak kasa na gwałt potrzebna to się nie wybrzydza. Nie każdy ma tyle szczęścia co Travolta , żeby trafić na swego Tarantino.
Dokładnie kolega bardzo dobrze napisał. Cage zaczął grać w fatalnych filmach żeby wyjść z długów. Niestety jak już te długi spłacić to wyrobił sobie opinię słabego aktora, który nie potrafi przyciągnąć ludzi do kina. A w związku z tym że jakoś na chleb musi zarabiać to dalej babra się w filmowych odchodach. Już nigdy nie wróci do najwyższej ligi, ale mam nadzieję że jeszcze coś wartego uwagi pokaże. Myślę że idealnym ratunkiem byłaby właśnie rola u Tarantino, który potrafiłby wyciągnąć z niego to co najlepsze.
polecam sie zainteresowac sie najnowszym tytułem z Cage'em pt. Mandy (2018) - poki co byl tylko pokazywany premierowo w Sundance i nie ma jeszcze nawet znanej daty premiery, ale recenzje wszedzie zbiera swietne (100% na RT)
Wiem, wiem. Również czekam na ten film, ale jak na razie nie dostaliśmy nawet trailera, więc ciężko coś powiedzieć.
ja wprost płone z ciekawosci, hype jest b.duzy wiec mam nadzieje ze nie bedzie lipy, a cytaty z recenzji typu:
"Multiply Nicolas Cage by Nicolas Cage, Add Cocaine and Battle Axes, and You Get Mandy(...)
This is also a movie where Nicolas Cage slays a demon alien and then does a huge line of cocaine"
tylko podrzewaja atmosfere oczekiwania ;) jedyne co mnie lekko martwi to postac rezysera - ogladalem jego debiutanckie Beyond the Black Rainbow i jakkolwiek wizualnie i klimatycznie olsniewajace dzieło o tyle w warstwie fabularnej/prowadzenia akcji wymagalo juz duzych (jak dla mnie wrecz zbyt duzych) pokladow cierpliwosci ..
Ponoć film ma być wyświetlany na festiwalu w Cannes, więc coś rzeczywiście jest na rzeczy. Pozostaje nam tylko czekać.