widziałąm go wczoraj wieczorem i nadal jestem pod wrażeniem? negatywnym? nie, raczej pozytywnym. sama nie wiem. wiem jedno - film jest zakręcony jak stado wiertarek. ubawiłam się nieziemsko.

nie pogniewam się na większą ilośc takich filmów. nie byłstrasznie ambitnie wydumany, ale nie był też bezmózgą, patetyczną produkcją ala hollywood... orginalny, tak, na pewno...

a widoki... mmmm, aż miło popatrzeć. tak, zdecydowanie, praga to jedno z najpiękniejszych miast.

efekty też były niezłe. może dlatego, że w przeciwieństwie do hollywoodzkiego kina akcji nie traktowano wszystkiego powaznie, tylko z przymrużeniem oka. tak byc powinno :)

ah, i jeszcze jedno - me luvs marton csokas :))
i vin diesel, tak, facet jest po prostu przekomiczny :)