Piszecie, że sztuczny, a ja uważam, że ta konwencja była tu zamierzona, wystarczyło spojrzeć na
postać Shoshany, matki Shirley i Omera :) Mnie film się podobał, oglądało się przyjemnie, film nie
nużył. Taka izraelska filmowa gejowska wersja amerykańskiego lesbijskiego serialu "L Word" :)