absolutnie się zgadzam ten film jest ładny i przyjemny do oglądania, ale nic po za tym. Jakakolwiek nominacja dla Midnight in Paris oprócz za najlepszą scenografię to nieporozumienie.
A który film wybija się w tym roku bardziej niż "midnight..."? Z pięciu filmów nominowanych za najlepszy film, które dotychczas widziałem, Allen jest najlepszy. "War horse"- żenujący, "służące" i "spadkobiercy", przyjemni, ale z wieloma babolami, "the artist"- dobry, ciekawy, póki co jako jedyny dorównujący "midnight...".