Najlepsza męska produkcja 2017 a na liście???

Dokładnie. Kino o superbohaterach uderza w nas masą emocji, a jak wiadomo to kobiety są bardziej emocjonalne. Męskie kino to tak jak powiedziałeś "Dunkierka" - dychotomia dobra i zła, walka o przetrwanie, popychają nas do przemyśleń.

Chodziło chyba o "wind river"...

Oczywiscie "Wind River", przepraszam i dziękuje za zwrócenie uwagi na błąd.

E? Kolejny ktory powtarza te stereotypy. To że jakiś pan określił kobiety za bardziej emocjonalne, nie znaczy, że takie w rzeczywistości są (Zazwczyaj panowie lubią nazywać kobiety na różne sposoby, by w porównaniu z nimi wypaść lepiej. Przykłądowo, wiadomo ze logika jest lepsza niż emocje. Wiec komu przypiszemy logike? Panom. A emocje? Paniom - by wyszły na te ciut głupsze). Z resztą wiele kobiet nie jest emocjonalnych, chłodnie podchodzi do życia. Dlatego nie zgadzam sie z tym seksistowskim określeniem. Poza tym - "męskie" kino (cokolwiek to znaczy) także powinno grać na emocjach - ale odnosić się do męskich emocji. Tak, bo faceci TEŻ MAJĄ EMOCJE (czemu większosc panów niestety stara się zaprzeczyć by nie wyjść pedalskimi w oczach kumpli) .Braterstwo krwi na przykład. Walka o rodzinę. Powinno poruszać sprawy ważne dla mężczyzn. Faceci pozują na twardych jak głazy, a tak naprawdę bardzo boleśnie przeżywają odejście ukochanej. Skrywaja to w sobie by nikt nie wiedział. A takie filmy powinny i na tych strunach grać. Pokazać świat oczami faceta. Jego wartości, poglądy, problemy i rozwiązania spójne z jego postrzeganiem świata. A nie jakieś wyścigówni i mordobicie, jako typowe kino rozrywkowe. Daleko im do filmów męskich.
Filmy o superbohaterach uderzają masą emocji? Kiedy i z której strony? Oprócz gagów nie dostrzegłam tam nic co by grało na emocjach.
A walka dobra i zła czy walka o przetrwanie jest na tyle oklepana, że z powodzeniem panie (nie te puste lalunie, ale kobiety przez duże K ) też mogą to oglądać jako kino "kobiece" :) Przecież takie dylematy dotyczą każdego, nie tylko facetów.
Na przyszłość mniej stereotypów a więcej samodzielnego myślenia :)

Wybacz ale jedyne emocje jakie odczuwam, podczas oglądania filmowych komiksów to zazwyczaj zażenowanie. Co do emocjonalności płci, także ciężko mi sie z Tobą zgodzić, zwyczajnie faceci inaczej te emocje uzewnętrzniają, zazwyczaj. Zdecydowanie wole kino, które wywołuje we mnie emocje, najlepiej klimatem i grą aktorską a nie efektami wypierdzianymi z komputerów. "Męskie kino" tez powinno wywoływać emocje i przemyślenia, choć sam podział na męskie czy damskie kino jest niepotrzebny. Kino jest albo dobre albo złe, zresztą im bardziej subiektywnie do tego podchodzimy tym lepiej, bo to mnie, jako odbiorcy, ma sie film podobać bądź nie. Znam kobiety które uwielbiają np "Ojca chrzestnego" czy "Łowce jeleni" ale znam tez facetów których takie filmy nużą. Wracając do tematu, zestaw zaproponowany przez redakcję Filmwebu zupełnie do mnie nie przemawia i powtarzając się w/w filmy to dla mnie kino dla dzieci i młodzieży, zadnego z tych filmów (poza Dunkierką) nie nazwał bym "męskim".

Zgadzam się, ale Logan mimo, że ckliwy to jednak męski w pełnej krasie. Wreszcie Wolverine zaczął używać pazurów i wyszło miodnie. Podobnie John Wick, klasyczne kino akcji lat 80-tych oblane sosem współczesności.

" Logan mimo, że ckliwy to jednak męski" - co znaczy "jednak" ? Uważasz że ckliwe filmy są tylko dla emocjonanych dziewczynek? Zdziwiłbyś się, jak wielu panów też lubi takie filmy. Przez takie określenia, panowie lubujący w produkcjach grających na emocjach są nazywani "pedałami".
I owszem był ckliwy. Z całego tego zestawu najbardziej mi się podobał. Ale nie nazwałabym go kinem męskim. Na miejscu Logana mogłabyć kobieta - i zrobiła by to samo, by chronić tę dziewczynkę. Wartości w tym filmie nie mają płci. Jedyną różnicą jest to, że główny bohater jest męzczyzna.