Tak choc to niewiarygodne ogladalem go i co? No wlasnie to. On nic nie mowi, nic a nic. Kompletnie nic. Ani slowa. Czy ktos juz kiedys spotkal sie z takim czyms aby glowny bohater nic nie mowil? Bo ja nie. Ej i wcale nie chodzi mi o film niemy. Przeciez byla muzyka. Inni troche gadali ale bardzo bardzo niewiele. Wszystkiemu winny rezyser? I co mam myslec o tym filmie? Byc moze ten chlopiec byl po prostu niemowa? Skonczyl studia, pracy nie znalazl i wiadomo jak to sie konczy. Albo scenariusz zostal okrojony wiadomo kryzys i inne takie. Ciekawi mnie tylko bardzo jesliby juz sie on choc raz odezwal to co mialby nam do powiedzenia. No co?
To cały czar tego filmu,że on nic nie mówi,w każdym filmie gadają , w tym nie.Wszystko jest przedstawione gestami,a nie gadką,co jest piękne.Wspaniale zagrał Hee Jae.Ten reżyser Bin jipa Ki-duk Kim lubi tworzyć filmy w których się mało mówi w jego drugim filmie Bad Guy też mało mówią,główny bohater dopiero pod koniec filmu się odzywa.A ten chłopak w Bin Jipie to prawdopodobnie wogóle nie istniał,był jej marzeniem.
Praktycznie kazdy film Kim-Ki Duka ma ograniczone dialogi do minimum, najwiecej gadaja chyba w Samarii, ale tez nie jakos przesadnie duzo. Milczenie jest zlotem:)
Rzeczywiście u Kim Ki-Duka słowa,dialogi nie są najwazniejsze...Jego filmy nie sa przegadane...I to mi się bardzo podoba...Zgadzam się-milczenie jest złotem.
dzieku. No dobrze ale pomysleliscie moze co by bylo gdyby tak wszyscy zamilkli?
Co bysmy zrobili wtedy z calym tym zlotem?