Owszem, trochę ich jest, ale w stosunku do ciekawych czarnych charakterów to po prostu kilka kropel w morzu. Dlaczego, zamiast tworzyć interesujące, niestandardowe pozytywne postaci, twórcy powielają tysiące razy ten sam schemat - zagubiony, prawy, szlachetny, zero to hero itd. Dlaczego dobre postaci nie mogą mieć trochę więcej charakteru czy charyzmy? Niby to im powinno się kibicować, a zwykle to czarny charakter jest ciekawszy.

Oczywiście nie mam tu na myśli filmów z bardzo skomplikowanymi postaciami, ambitnych dramatów itd, tylko kino rozrywkowe.

ponieważ są to nieskomplikowane filmy, często dla nieskomplikowanej publiczności(nie obrazając nikogo). Jak tu pokazać w takim filmie dobrego bohatera skoro ma być nieskazitelny jak to w mających się sprzedać filmach? No właśnie tak, ciamajda od zera do bohatera.
Mainstream, rzadko znosi bohaterów niejednoznacznych moralnie którzy mieli by być jednocześnie wzorem do naśladowania. Za bardzo to się gryzie.
Podaj przykład tych kilku kropel w morzu bo jestem ciekaw.

użytkownik usunięty
konradleg

To nawet nie chodzi, że mają być niejednoznaczne, tylko niech mają więcej charakteru.

Np. taki Indiana Jones, pozytywny bohater, ale trochę taki łobuz, inteligentny, ma dużo charyzmy, mimo, że często dostaje po mordzie to nie jest taką ciapą/ciamajdą.

hmm no wiesz w sumie to, jest masa takich bohaterów i też powiela schemat powtarzany milion razy
nie szukając daleko harisona od harisona to han solo np

użytkownik usunięty
konradleg

Jasne, ale tacy są przynajmniej interesujący, mają charakter. Chodzi mi o to, że coraz więcej jest takich memej bez żadnej charyzmy.

interesujący jak interesujący ale szczerze to po kinie nowej przygody to nic szczególnego bohater o takim typie jak han solo.

naprawdę jeśli nie jest się wybrednym jak osławiony już misrztseller to znajdzie się masa takich bohaterów np wolverine tyle, że po prawdzie to indiana jones nie jest jakimś niesamowicie ciekawym gościem pod względem charakteru ani niestandardowym. Protagonistów to by się znalazło ale tak jak mówiłem ciężko u jednoznacznie dobrej postaci cos przemycić.

użytkownik usunięty
konradleg

Dlaczego ciężko? Mnie nie chodzi o przemycanie im bardziej złożonego charakteru, tylko lepszej osobowości. Nawet taki Aragorn czy Gandalf, postaci bez skaz, są w filmie ciekawi, bo zagrani z życiem.

no to masz swoją odpowiedź w zasadzie. Po prostu aktor musi umieć dobrze grać.

użytkownik usunięty
konradleg

Nie wszystko zależy od aktora. To, czy ma mówić z przejęciem czy spokojnie, czy cicho czy się wydzierać, czy szybko czy rozwlekle to często kwestia reżysera. Np. w Gwiezdnym pyle Claire Danes chciała zagrać swoją postać z pazurem, a reżyser miał z tym kłopot bo właśnie chciał taką nijaką memeję.

no to w zasadzie dalej odpowiadasz na swoje pytanie. Inaczej tworzy się filmy. Może tamta konwencja się przejadła, kino się zmieniło, bo tacy bohaterowie są juz mało realistyczni.

a dziś zazwyczaj w takim kinie to tytani aktorstwa rzadziej grywają.

Polecam "Jabłka Adama" :) Główny bohater do bólu dobry, aż fascynujący w swojej prawości, wokół jego spokoju i dobra buduje się całą historię, momentami absurdalną, nieprawdopodobną, ale ciepłą. To, jaki jest staje się istotą filmu.