Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów. Akcja ma na celu pokazać, że nie tylko dzieci i osoby mało
inteligentne czytają komiksy. Kto z Was przyzna się do czytania (ogladania) "takich rzeczy"?

Grot_Dakronowy

kiedyś często czytałam, teraz głównie powieści i tego typu

Ally84

Czytałaś w dzieciństwie?

Mnie chodzi o to, że komiks to medium także dla dorosłych. Wielu dojrzałych, wykształconych ludzi je czyta. Są serie które wychodzą latami (Thorgal od lat siedemdziesiątych do teraz). Kto z dzisiejszych czterdziestolatków nie ma sentymentu do Thorgala?

Grot_Dakronowy

No ja nie mam sentymentu ;)... Oczywiście znam ten tytuł, ale komiksów nie czytałam, poza jednym wyjątkiem... "Szninkiel" - mój egzemplarz ma jakieś 30 lat, ale mam go do tej pory i z chęcią wracam ;)

ika232

Szninkiel to pozycja tych samych autorów, którzy popełnili Thorgala. Klasyka.

Grot_Dakronowy

Dokładnie tak, tylko mnie jako niezbyt oddanej miłośniczce gatunku było łatwiej sięgnąc po "Szninkla", który jest w jednym tomie (stare wydanie)... "Thorgal" o ile dobrze pamiętam, to jakieś 45 tomów...;)

ika232

Jak dotąd 34 tomy serii głównej, do tego 10 tomów z trzech podserii ;)

Grot_Dakronowy

tak w dzieciństwie, teraz raczej nie
ale uważam, że są tak samo dziełem jak poezja, czy proza, zasługują na uwagę

Grot_Dakronowy

Moje ulubione komiksy to:
"Skład główny"
http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/europa/21/okladka-600.jpg
"Kot rabina"
http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/kot_rabina/kotrabina/okladka-600.jpg
"Fun Home"
http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/fun_home/fun_home/okladka-600.jpg
"Prosto z piekła"
http://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/from-hell/1/okladka-600.jpg

arma

Niszowy gust :)

Komiksy bardzo dla dorosłych.

Grot_Dakronowy

Nie wiem czy niszowy. "Prosto z piekła", jakby nie było, został sfilmowany i na filmwebie film ma dużo głosów.
http://www.filmweb.pl/film/Z+piek%C5%82a+rodem-2001-5742

arma

Tak, Alan Moore jest popularnym twórcą i jego komiksy są chętnie filmowane (Strażnicy, Liga Niezwykłych Dżentelmenów, V jak Vendetta), Kot Rabina również jest dość znany, ale chyba bardziej wsród miłośników.

Niszowy w świetle tych tytułów, które zostały wymienione do tej pory.

Grot_Dakronowy

Rozumiem.
No cóż, w czasach łatwego dostępu do wszelkich dóbr kultury i większej ilości różnego rodzaju komiksów można sobie wybierać to, co nas samych najbardziej pociąga, interesuje, a co niekoniecznie zgodne jest z gustem większości. :-)

Grot_Dakronowy

Dla mnie takie pozycje jak Tytus Romek i A'Tomek, Kajko i Kokosz, Thorgal czy wyżej wspomniany Szninkiel to podstawa. Mimo upływu lat nadal lubię czytać te i nie tylko te pozycje.

Fantasma_6

Jest pierwszy koleś w tym temacie.^

Fantasma_6

Wszystkie te komiksy znam i miło wspominam, ale te które wymieniłam wyżej obecnie bardziej mi odpowiadają

Grot_Dakronowy

Tak, jeszcze Funky Koval, Yans, twórczość Bilal'a, czy Marvano. Niektórych z nich, dzieciom bym raczej nie pokazał :)

Grot_Dakronowy

Nooo jeszcze przecież "Kapitan Kloss" :))). Mój brat je zbierał, więc czasami zaglądałam. Przypomniały mi się jeszcze komiksy o królach Polski ( lata 80-te). Miałam dwa zeszyty: o Władysławie Łokietku i Bolesławie Krzywoustym. Nawet fajne były...

ika232

Jak Kloss, to i kapitan Żbik :)

Grot_Dakronowy

Przyznawać się jakby to był powód do wstydu? Bez przesady.
Czytam komiksy już od jakichś 15 lat (choć nieregularnie), znam wiele osób wśród obu płci i w różnych przedziałach wiekowych które czytają i nie widzą w tym nic dziwnego.
Z ulubionych dzieła Vertigo jak Sandman, Preacher czy Hellblazer.

Grot_Dakronowy

tylko dzieci i osoby mało inteligentne czytają komiksy.

SiIverin

Silverin - na serio? Ale coś w tym jest, pamiętam chłopaka, z którym się kiedyś umawiałam... Czytał komiksy i nie chodził na filmy obcojęzyczne, bo nie nadążał za napisami....

A czy ktoś pamięta "Yansa"?

julianna555

typowe dla czytających komiksy.

pamiętam, ale był kiepski i jakąś taką nieładną kreską - wolałem "Funky'ego Kovala".

SiIverin

Funky Koval zbierał mój brat - nota bene - mimo inteligencji i wykształcenia nadal ogromny fan komiksów.

Nie do końca zgadzam się z Twoją opinią, może byłaś z innego pokolenia - w moim komiksy były trochę takim "oknem na świat". Thorgal, Szninkiel, Yans - czytaliśmy po dziesięć razy. Na wespół z niezbyt liczną literaturą poza- klasyczną dostępną w księgarniach.

Ale jestem z pokolenia VHS z rynków jako "dzielnicowego mainstreem'u", więc rozumiem późniejsze skojarzenia. :-)

julianna555

"Funky'ego Kovala" czytało się w black & white w "Fantastyce" ;) i to ona była oknem na świat literatury poza-klasycznej.
mnie więcej to samo^, ale Yans mi po prostu nie podszedł. najlepszym komiksem wszech czasów i tak byli "Kajko i Kokosz".

SiIverin

Niekoniecznie. "Fantastyka" nie była czasopismem zawsze dostępnym - nakład był mały. Jestem z pokolenia czytających świadomie od przełomu lat 80/90. Jakimś cudem komiksy były bardziej dostępne, niż Lem. ;-0 To akurat wiadomo dlaczego.

julianna555

eee tam, zawsze była, poza tym mój stary prenumerował - gdzieś tak od 86-7 (w każdym razie gdzieś tak odtąd mam pełne roczniki).

wiadomo dlaczego - bo komiksy są dla dzieci i osób mało inteligentnych ;)

SiIverin

Jeśli - "stary prenumerował" - ale chyba na poczcie pracował... Nie ma szans inaczej. Jeśli masz te kompletne roczniki - podaj cenę - kupię!
Daj zdjęcia okładek...

Ciotka pracowała w KR - druga w Księgarni - wszystko mieliśmy "spod lady", a nic kompletne.

julianna555

nie sprzedaję, chyba mam pełne lub większość od 87, plus pojedyncze wcześniejsze - nie chce mi się teraz szperać - a wiele przecież przez lata poginęło, czego do dziś żałuję. jednak widziałem że roczniki i poszczególne numery bywają na Allegro - szukaj, a gdzieś znajdziesz. wiem, bo sam kiedyś szukałem "numeru ze smokami" z pocz. lat 80 i udało mi się go łatwo kupić.

może wtedy się prenumerowało u pani w kiosku, byłem nieletni ;). w każdym razie dla chcących były bez większego problemu, nie przeginajmy z tym strasznym PRL-em.

i jeszcze Relaxy pamiętam z lat 80 - magazyn komiksowy, kilka sztuk chyba wciąż mam.

SiIverin

To chyba jesteś starszy ode mnie jednak, a chciałam zabłysnąć "doświadczeniem".
W momencie moich świadomych próśb rodziców o "Fantastykę" etc. jakoś się nie umieli wykazać, a byłam zbyt mało obrotna.

Nie odniosę się do uwagi o "strasznym PRL" -u, bo łatwo o niepotrzebne dyskusje, ale warto też - Silverin - dac świadectwo młodszym użytkownikom, coby nie myśleli, że to Bareja ... Ostrożnie wypowiadaj na ten temat opinie. Pozdrawiam.

julianna555

przez grzeczność nie będę wypytywać, ale chyba jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku - nieletni w latach '80 (które nawiasem mówiąc uchodzą za najlepszy okres w historii ludzkości ;) - już zaawansowany technicznie, a jeszcze dosyć niewinny kulturowo).

nie przesadzajmy, PRL miał swoje wady i zalety, zwalczam zawsze zarówno nadmiernych krytykantów, jak i zaciekłych apologetów.

SiIverin

Nie popieram afirmacji lat 80. Kulturowe popłuczyny po latach 70. - być może pod wzgledem narodzin techniki, informatyki, multimediów... ale jeśli chdzi o muzykę, czy filmy to chyba w latach 80. cieżko znaleźć jakieś bardziej wartościowe pozycje. Jestem rocznik 80, więc moje skojarzenia z tymi latami powinny być wyidealizowane, a niestety nie są. Dla mnie to wciąż synonim kiczu, który już jako parolatkę fizycznie mnie męczył.
Ale gust to rzecz indywidualna i nigdy się o to nie spieram. :-)

julianna555

jest mnóstwo wartościowych pozycji, choćby właśnie z omawianej dziedziny fantastyki;
kicz bardziej w ubiorach i muzyce, choć to też kwestia gustu - wiele rzeczy miało niesamowity klimat.

SiIverin

Przecież negowałeś komiksy jako "produkt" dla mało wymagających, omawiane powyżej pozycje z dziedziny fantastyki to komiksy. Przyzwoite powieści fantastyczne - o których tutaj nie było mowy - nie powstawały stricte w latach 80.
Ergo - ciężko o wartościowe pozycje. W literaturze, muzyce, modzie.

julianna555

nie, treść pisma "Fantastyka", komiksy tylko przy okazji i przez sentyment.

oczywiście, że powstało wiele "przyzwoitych" powieści SF, podobnie jak innych, filmów i utworów muzycznych, no co ty?

SiIverin

Zazwyczaj się nie wdaję w rozmowy na forach, ale zrobię wyjątek - jakich????
Powieści SF - lata 80? OK, na pewno Zajdel coś tam wydawał, ale nie uważam, aby było to coś szczególnie wartościowego - raczej parafrazował "miszczów" . Niemniej się ukazywał. Na pewno debiutował Sapkowski, ale to pogranicze. MOŻE Marek Oramus za Hieny Cmentarne- ale któż go zna? Reszta wartościowych pozycji to daty publikacji, a nie lata powstania - przynajmniej w Polsce - z wiadomych względów.
Z obcojęzycznych - nawet Terry Pratchett debiutując w latach 70. w 80. miał regres i dopiero w 90. został faktycznie odkryty. Nikt wiecej nie przychodzi mi do głowy, a wiedzę glębiej niż ogólną na ten temat posiadam. Chociaż nie lubię fantastyki.

Pewnie, że powstawały też "niezłe"filmy, fajna muzyka, ale biorąc pod uwagę fakt, że to 10 lat kultury - to relatywnie jest to najsłabszy pod tym względem czas rozwoju/ twórczości.
Większośc "hitów" muzycznych z tamtej epoki - to tzw. jednostrzały - pomijam continuum wcześniejszych autorów, bo nie o tym tutaj mowa. Filmy - w większości do obejrzenia "na raz".

Słaby czas i tyle - średniowiecze wieku atomu.

julianna555

nie chce mi się sprawdzać dat powstania książek, filmów i piosenek, których tysiące mam w pamięci, ale bez wątpienia mnóstwo dobrych zaistniało w latach 80-tych (akurat Zajdel to mistrz, podobnie Sapkowski, "Neuromancer" zapoczątkował cyberpunk, wielka liczba piosenek z lat 80-tych jest dziś coverowana z uwagi na melodyjność, bezpretensjonalność i całkiem współczesne wyschnięcie weny kompozytorów, "Blade Runner" jest do dziś najlepszym obrazem SF, a "Lśnienie" horrorem itd. itp.).
ja także odbieram te lata jako trochę kiczowate, ale to jest skażenie perspektywy - oprócz jakichś katastrof w istocie nie ma w kulturze całych dekad dobrych bądź złych (szczególnie, że mówimy zarówno o świecie, jak i specyficznej sytuacji końcówki komunizmu w Polsce).

pisałem głównie o czymś innym: "okres w historii ludzkości już zaawansowany technicznie, a jeszcze dosyć niewinny kulturowo" plus niepowtarzalny klimat.
jako małe przykłady klimatu: proza Sapkowskiego, "Imię róży", "Nieznośna lekkość bytu", kawałki Kinga ("Misery", "Christine") i "Milczenie owiec", filmy takie jak "Seksmisja", "Breakfast Club" (plus OST;), czy kino nowej przygody ("Poszukiwacze";), muzyka Sisters of Mercy, Clan of Xymox (i setek zespołów i dziesiątków nowych gatunków) - takie rzeczy nie mogłyby powstać w innej dekadzie.

SiIverin

Zawsze istnieją teksty kultury tożsame ze swoją epoką, które nie mogłyby powstać w innej dekadzie. W mojej opinii - relatywnie - w latach 80. powstało ich najmniej. King tworzył dużo wcześniej, ekranizacja "Lśnienia" to przypadek, że w latach 80. Chodziło mi o nurt epoki, który dokonał regresu, a nie o trawestacje i interpretacje, które przypadkiem w czas trafiły. Czy "Imię róży" to efekt klimatu lat 80.? No, prosze Cię... Rzecz o Średniowieczu postmoderistycznego pisarza - fiozofa...Muzycznie - także w większości próby reanimacji trupa czyli Sex Pistols z lat 70. Alternatywa dla disco. Jedyne, w co warto brnąć to Roxette, chyba też Pet Shop Boys, może Enya - ale ta z celtów a nie lat 80. czerpała.
Problem w tym, że lata 80. nie wykształciły wlasnego stylu ( prócz kiczu a la Mili Vanilii, którego historia doskonale wpisuje się w klimat epoki) Milczenie owiec to lata 90. Seksmisja - fakt - zdarzyło się. Ale to także futurystyczna wizja, a nie klimat epoki. Świat, którego nie ma. Czy apologeci lat 80. mogliby podawac za przykład takie dzieło?

julianna555

to jakaś fobia ;D
"Milczenie owiec" to dokładnie rok 1988r., przynajmniej tak mówi moje wydanie,
"Imię róży" to właśnie rozwinięty wówczas do takiej lepiej strawnej formy postmodernizm, King tworzył najlepsze rzeczy w latach 80-tych, z całym szacunkiem dla trupa, jakieś Sex Pistols to pikuś w porównaniu z bogactwem Eighties. kicz Vanilli, no proszę cię, ależ wykształciły mnóstwo stylów - jeśli już chcesz charakterystyczny kicz, to np. taki ;)
http://www.youtube.com/watch?v=lcOxhH8N3Bo
http://www.youtube.com/watch?v=bHoPYLQvnQM
lub skoro powołujesz lżejsza muzykę
http://www.youtube.com/watch?v=lR-KQZySlDA
http://www.youtube.com/watch?v=vmwMhjbThKg
http://www.youtube.com/watch?v=qH1v5njH0CI
http://www.youtube.com/watch?v=P2K_1qvIsFo
i tysiące podobnych, nawet nie wiem co wrzucać. obliczono kiedyś że to lata 80-te są najczęściej coverowane i trawestowane w historii muzyki.

na dodatek właśnie wszystkie utwory '80 rozpoznaje się na pierwszy rzut ucha niezależnie od stylu i rodzaju, po kilku taktach dosłownie. przejrzyj sobie kiedyś temat http://www.filmweb.pl/forum/muzyka/Radio+80%27s,1001775?page=16 a to zaledwie drobny wycinek, można zebrać tony takich pamiętnych kawałków.



odbiegając od tematu, Roxette i podobne to nie moja bajka (ale a propos, rozkwit italo disco, synthpop i dark wave, protoplasów większości wszystkich ciekawych stylów elektronicznych aż do dzisiaj, to właśnie lata 80-te - mowa o tym prawdziwym i wspaniałym italo, a nie kojarzącym się profanom diskoszajsie z innych epok),
lecz skoro już Roxette, to trawię tylko takie wcześniejsze kawałki z lat 80-tych właśnie http://www.youtube.com/watch?v=SEAJotpEr4s
http://www.youtube.com/watch?v=Sk-7_GpXOtU

SiIverin

nie wiedząc co wrzucać zapomniałem o symbolu lat '80 ;)
jako kobieta nie docenisz, ale to najpiękniejsze dołeczki w policzkach popkultury
http://www.youtube.com/watch?v=1HnKi4UlGKs
a tu utwór słabszy, ale a propos trendów w modzie - jej słynna żółta kurteczka http://www.youtube.com/watch?v=kB4kkcww97E

SiIverin

A więc wpadłeś w sieć idealizacji lat cielęcych:-) Gust ukształtowany na podstawie najwcześniejszych doświadczeń - archetyp kobiety - matki ( Haha) w latach pokwitania ... Oczywiście, żartuję. Byłam jedyną dziewczynką w rodzinie - liczne kuzynostwo po sąsiedzku - i wizerunek Sandry, Sabriny czy Samanthy bliski był moim oczom - też chciałam mieć dołeczki.
Jestem z epoki, w której w przedszkolu spiewano: Boys, boys, boys, Sabrina na golasa, boys, boys, boys ma cycki, aż do pasa. Bez wątpienia wpłynęło to na mój odbiór lat 80. :-)- takich rzeczy się nie zapomina, ale nie nazwałabym tego fobią. Postmodernizm był odpowiedzią na regres lat 80. także:-)
Nie chcę zabrzmieć snobistycznie, ale dla mnie to takie pustawe zdeczko. Latex, lycra i cekiny.
Muzycznie - nie do końca się z Tobą zgodzę ad. rozwoju muzyki elektronicznej. Końcówka lat 70. zapowiadała solidną rewolucję i tak się faktycznie stało. Jeśli jednak miałabym na cokolwiek w latach 80. głosować to byłaby to jednak wyłącznie muzyka. Roxette - też wolę te wcześniejsze, jeszcze Classix Nouweaux. Ale to jeśli mowa o pewnych "nowych" trendach. Wciaż obstaję przy PSB, dorzucę jeszcze Bovie ale to chyba lata 70. jeszcze.

Zostańmy przy swoich gustach, a ja przy ulubionym Herbercie: "To wszystko kwestia smaku"

julianna555

ale rozkwit w latach 80-tych. równie dobrze można by powiedzieć, że większość trendów '90 i dzisiejszych rozpoczęła się już w latach 80-tych.

filmy, mnóstwo świetnych filmów, później wielokrotnie remakowanych.

nie, nie, gardzę jakimiś tam Sabrinami, z tych lat jestem wierny jednej ;)

w każdej dekadzie jest jakiś lateks i cekiny, w każdej coś ciekawego i coś kiczowatego (mnie np. straszliwie odrzuca moda lat '70).

SiIverin

Wiec potwierdza się moja teza o latach cielęcych. Mój mąż jest starszy o równą dekadę i tak postrzega lata dla jego cielęctwa tożsame.

Może to kwestia "pci mózgu". Silverino - pax - bez wódki tego nie rozbierzemy, a to tylko forum.:-)
pozdr.

julianna555

nie bardzo, sporo rzeczy z tej dekady odkryłem dopiero po latach.

nara i więcej chronotolerancji ;)

SiIverin

Pod warunkiem, że komiksem jest Kaczor Donald albo Kajko i Kokosz.

Grot_Dakronowy

czemu Kicia ma rożek?

SiIverin

Bo jest trochę jednorożcem.

Grot_Dakronowy

I trochę kicią.

Grot_Dakronowy

a w czym jest jednorożcem?

SiIverin

W połowie
http://www.lego.com/pl-pl/movie/explore/characters/unikitty

Grot_Dakronowy

ale której?