Jako miłośnicy szeroko pojętego hororu mamy do czynienia z różnymi owego gatunku mutacjami. Ostatnimi czasy dane mi było uświadczyć dwóch najbardziej badziewiarskich horoo-hybryd w życiu. Pierwsza z nich to "Necro Files 2:The Lust Never Dies", druga natomiast "Redneck Zombies" (przy którym jednak ostro się uśmialiśmy w towarzystwie piwa:). Piszcie więc jaki jest najbardziej beznadziejny horror/gore/slasher/thriller w życiu. A...wszyscy chyba wiemy, że filmy z nastoletnimi Amerykanami typu "Decoys" to zło najgorsze:)
na takie hasło, to ja od razu odpowiadam:
"Martwica mózgu" - nigdy nie widziałem czegoś głupszego:-)))
choć nie do końca, bo wczoraj, na Tele5 obejrzałem część (całości nie zdzierżyłem) filmu pt. "Mamuśka" - sam tytuł mrozi krew w żyłach, czyż nie? był to thiller, ehm, amerykański z '95, gdzie mamusia zabija nauczycielkę córeczki, bo córeczka nie wygrała jakiegośtam konkursu... oh holy shit! a jaka gra aktorów!!!!!!! nie wierzyłem, normalnie, że to film, hehe, wyglądało jak krzyżówka telenoweli, kabaretu i teatru... no... to tyle, pozdrooooooo
tylko jeden tytuł przychodzi mi na myśl:
"Dom Śmierci" zrobiony na podstawie gry komputerowej.
Nigdy w życiu nie widzałem gorszego filmu, wszystko zostało w nim zpaprane, ani nie ma dobrej fabuły, ludzie którzy nigdy nie mieli w rękach broni szczelają i walczą jakby byli z jednostek specjalnych.
Ale wszystko dobiły wstawki z gry.
Poprostu poraszka
ogolnie rzecz biorac to nienawidze tandetnych filmow, zle zrobionych i bez pomyslu..co do horrorow to rozwalaja mnie pomidory-ludojady, a moze to mozgi byly :) ,poza tym nie lubie gdy film jest przewidywalny np Piatek13 i wszystkie jego czesci...ta sama fabula,pojawia sie gosc i wszystkich zabija,super.. generalnie horrory sa slabe.pozdro