Może jeszcze ktos prócz mnie zauwazył pogarszający sie kryzys w światowej kinematografii?? Od pewnego czasu naprawde trudno jest znaleźć jakis dobry film. Wyjatek stanowi oczywiście "Kill Bill 2". Zawiodła Troja, zawiódł Van Helsing, Pojutrze, Zgromadzenie..... Wspaniałe, wielce obiecujace zapowiedzi, a potem okazuje sie że film nie wart jest nawrt 2 gwiazdek. Czasami trafi sie ciekawa kreacja aktorska i na tym koniec. Lato wcale nie zapowiada sie obiecująco, ale może jednak mile się rozczaruję. Mam nadzieję. Piszczie czy macie podobne odczucia, czy może sie jednak mylę.