To nie jest kolejny temat z cyklu "najgorsze kontynuacje filmowe", ale jest blisko z nim spokrewniony. Mianowicie chciałbym abyście wymienili kontynuacje filmowe, które waszym zdaniem najbardziej odstają od pierwowzoru, w których widać największą różnicę nie tylko w samej jakości, ale także w konwencji i sprzeciwie fanów, czyli jego "kultowości".
Zakładam ten temat bowiem dzisiaj oglądałem na tvp kultowy jak dla mnie film fantasy - Nieśmiertelny. Nie jest to wybitne dzieło, ale po jego kontynuacjach czuję ogromny niesmak, chociażby z tego względu, że w ogóle powstały. Wydaje mi się, że taki film jak "Nieśmiertelny" jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju, a jego kontynuacje to swojego rodzaju profanacja. Zatem temat ten dotyczy również sequeli, które nie powinny powstać, nie tylko dlatego, że są słabe, ale także zniesławiające dobre imię pierwszego, kompletnego i ostatecznego dzieła.

_Pablos_

"Klątwa Czarnej Perły" i "Skrzynia Umarlaka" - Z filmu przygodowego z elementami fantasy zrobiło się średnie fantasy.

"Batman" i "Powrót Batmana" no i następne "Batmany" - Z gotycko-futurystycznego klimatu zrobiło się sztucznie i plastikowo.

"Asterix i Obelix kontra Cezar" i "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" - Z filmu z humorem zrobił się film mniej wierny epoce, a bardziej komediowy - Akurat tu ta zmiana mi się podobała :)

Pierwsze dwa "Harry Pottery" a "Pottery następne" - Różnica w pracy reżyserów jest tak duża, że nawet z zielonych błoni zrobiono kamieniste wyżyny wokół Hogwartu.

"Underworld" i "Underworld: Evolution" - Zamiast zrobić dobrą, klimatyczną kontynuację postawiono na dużo sexu i rzezi - No i wyszła kicha.

"Mission: Impossible" - Tu każda część jest inna.


Keodred

Hmm, co do Piratów to mam trochę odmienne zdanie, bo druga część wypadła całkiem, całkiem i klimat przygody nie został zatracony. W ogóle przygody z humorem o piratach to chyba temat w sam raz na kontynuacje. Co do Asterixa to raczej też nie pasuje do tematu, chociażby dlatego, że jak sam stwierdziłeś większa dawka humoru wyszła temu filmowi na dobre. Z czym się zgadzam oczywiście :]

_Pablos_

Ale drugi "Asterix" podchodzi pod filmy odstające od pierwszej części, o to mi chodziło :)

_Pablos_

Predator 1 vs. 2 - żenua jakich mało.. albo wiele..

"Blade" / "Blade 2 i 3" - o ile pierwszy świetnie wpisywał się w nurt kina akcji z wampirami, o tyle w kolejnych częściach zabrakło fabuły, a Drake czyli Dracula w 3 części był śmieszny..

X-Men 1 i 2 vs. 3 - widać zmianę reżysera.. facet zarżnął postcie i ich charaktery, które tak pieczołowicie były budowane przez poprzednie filmy.. zamiast tego mieliśmy bum-łu-bu-du-bęc - świetne dla niedorozwiniętych 12latków..

diana6echo

"Blair Witch Project 2" totalna porażka, po co poprawiać i dopisywać cokolwiek w ideale (przecież jedynka była jedyna w swoim rodzaju).

"Resident Evil" tę pozycję wymieniam bo bardzo różni się klimatem od poprzednich epizodów, co nie oznacza że była to najsłabsza część, wręcz przeciwnie.

_Pablos_

"najgorsze kontynuacje filmowe"
Najbardziej hardkorowy przykład, który przychodzi mi do głowy to "Utalentowany pan Ripley" (1999) i dwie następne części: "Gra Ripleya" (2002) i "Podstępny Ripley" (2005).

No i jest jeszcze "Planeta małp" (1968) i kolejne części.
Różnica między nimi jest cywilizacyjna. Wszystkie Twoje uwagi pasują w obu przypadkach znakomicie:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones