Kiedyś w latach młodości widziałem film który bardzo mi się podobał. Opowiadał o młodocianych "gangach" jedni należeli do bogatych chłopczyków w sweterkach a drudzy chyba margines i jeden z tych brylantyniarzy dziabną nożem gość od sweterków. Przez polowe filmu się ukrywa a później na końcu dochodzi do walki między jednymi i drugimi.