nie jestem wielkim fanem tego filmu ale uwazam go za kawal solidnej rzemieslniczej roboty. no moze nie tylko rzemieslniczej, bo kreacje aktorskie sa tu znakomite: de niro z ta swoja zmanierowana mina pasuje jak ulal :), costner ponad norma, ale obu i tak przebija sean connery jako podstarzaly gliniarz. w sumie to takze jeden z najlepszych filmow de palmy, chociaz nie wiem czy mozna go nazwac arcydzielem, chyba za malo w nim innowacyjnosci. niezle kino na sobotni wieczor. nic dodac nic ujac :)