Ha, było tego trochę... Ostatnimi czasy to "Thunderbirds" - nudny, infantylny i plastikowy; "Cabin Fever" (Śmiertlena gorączka) - miał być klimatyczny horror, a wyszła idiotyczna czarna komedyjka, może i krwawa, ale za to zupełnie pozbawiona napięcia; no i na koniec prawdziwy 'crap': "Alone in the Dark" (Wyspa cienia) - ratuj się kto może! Marna fabuła, beznadziejne aktorstwo, zero przytłaczajacego klimatu zagrożenia znanego z gry komputerowej...
Jest wiele takich propozycji np."Mrówki w gaciach","Straszny film" i już.Po co pisać więcej.Nie mam weny rozwodzić się nad banałami tego świata.
"Jason X" i wszystkie części "Piątku 13-tego" od trzeciej w zwyż; "Znaki" - jak Gibson i Phoenix mogli wystapić w czymś takim; "Szamanka" to filmy, które teraz przychodzą mi do głowy. Pewnie było jeszcze kilka ale były tak denne, że już ich nie pamiętam. I dobrze...
"Chłopaki na Ibizie" ... Nie mam słów żeby opisać ten durny film. Poprostu ch**owy!
.. chciałam wymienić jeszcze "Gulczas a jak myślisz?", ale doszłam do wniosku, że to nawet film nie jest.