Wiec pamietam tylko tylko, ponieważ oglądałem go w dzieciństwie i coś świta.
NIe był to film nowych dat ( tak mi sie wydaje).
Przejdzmy do sedna
Chyba chlopiec wybral sie do miasta i zostal zauważony przez pewna kobitke ( co
wygladala jak wiescniaczka - należała do gangu który kradł dzieci i je pózniej
wykorzystywał do okradania domów)
Kontynuując to ta kobitka tego chłopca za szwyry i go ciągneła gdzies a jak on sie darł to
ona mówi coś w stylu " gówniarz znowu uciekł z domy ( krzyczała tak do tych co się gapili
bo ten chlopiec krzyczal ze to porwanie.