Jeden z moich ulubionych aktorów...niezwykły,neurotyczn y, psychodeliczny... zawsze tworzy kreacje które na długo zapadaja w pamięci...

sonatina

Steve Buscemi. Co można o nim powiedzieć? Myślę, że Twoje określenia są niezwykle trafne. Nie mogę go nazwać jednym z moich ulubionych, jako że widzialem tylko cztery jego filmy. W każdym z nich (Wściekłe psy, Fargo, Lot skazańców, Armagedoon) był świetny, choć dwa ostatnie filmy trudno nazwać udanymi. Takie hollywoodzkie show, jednak Buscemi grał tam na poziomie. Jeżeli chodzi o Fargo to dla mnie najlepsza rola z tych czterech. Brak nominacji do Oscara ośmiesza Akademię, ale ona ośmiesza się praktycznie co roku. Natomiast Wściekłe psy to także świetna rola, którą Buscemi dorównuje Keitelowi, Rothowi i innym.

wermac

bardzo go lubie, swietny aktor... momentami powala na kolana. uwazam ze jest lekko niedoceniony, jak dla mnie powinien byc w czolowce najlepszych aktorow, miec jedne z lepszych rol i stale odbierac nagrody na festiwalach...

zwol

Swietny gosc, niezaleznie czy gra w produkcji niezaleznej czy w komercyjnym shicie zawsze wypada rewelacyjnie. Uwielbiam jego malutka role z Big Lebowskiego i wiele innych. Z tego typu aktorow-ekscentrykow bardzo lubie rowniez Philipa Seymoura Hoffmana.

maku_3

jaki komercyjny shit??!! kino niezalezne to dziadostwo... nie ma budzetu, nie ma kierownika produkcji, nic nie trzyma sie kupy, burdel na planie !!!! przeciez to jest robota nieudacznikow, majacych sie za artystow wielkiego formatu, jedank nikt im nie powierza realizcji filmu i nie produkuje ich obrazow. sami sie utrzymuja i sami sie finansuja. towarzystwo wzajemnej adoracji i tyle. kino tworzy rowniez widz, a widz oglada to co CIEKAWE, czyli w rozumieniu tych niezaleznych "artystow", to co KOMERCYJNE... to co wyswietla sie na ekranach na codzien, a nie podczas festiwali dla maniakow...

użytkownik usunięty
zwol

Steve- jeden z moich ulubionych aktorów. Podobał mi sie w filmach Jarmuscha, w "Fargo" i długo jeszcze wymieniać. Najzabawniejszy był jednak jako Pan Różowy we "Wściekłych Psach", niezapomniana rola. Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
zwol

Steve- jeden z moich ulubionych aktorów. Podobał mi sie w filmach Jarmuscha, w "Fargo" i długo jeszcze wymieniać. Najzabawniejszy był jednak jako Pan Różowy we "Wściekłych Psach", niezapomniana rola. Pozdrawiam!

zwol

cos sie tak chlopie oburzyl ? Dziadostwem jest kiepskie kino, niewazne czy niezalezne czy mainstreamowe. Inna sprawa, ze trudniej o dobry film z kregow kina komercyjnego, gdyz jest zbyt duze cisnienie ze strony producentow aby film dotarl do jak najszerszego grona widzow i w zwiazku z tym powstaje masa chlamu. Jednym slowem - dobry film obroni sie sam, niewazne ile kasy w niego zainwestowano. A z tym burdelem na planie to cos ci sie chyba pomylilo, bo kino niezalezne nie znaczy kino amatorskie.

maku_3

wiesz, roznie bywa... profesjonalizm to jednak profesjonalizm, a nie ma profesjonalizmu bez ogromnej ekipy filmowej, ktora zajmuje sie kazdym szczegolem, by film byl jak najdalej od okreslenia "chlam" i oczywiscie zeby nadawal sie do wyswietlania w "normalnych" kinach, o "normalnej" porze oraz by na festiwalach nie byl okreslanym mianem OFFowy, badz niezalezny - czyli krotko mowiac bez wsparcia finansowego nikogo z zewnatrz... taka jest prawda

zwol

ciekawa jestem co masz na myśli pisząc kino "komercyjne" jeśli tak je sobie cenisz. Moim zdaniem fimy "komercyjne" to takie ktore tworzone są dla mas, czyli przecietnego odbiorcy, który nie ma zbyt dużych wymagan ani wielkich ambicji jesli chodzi o kino. łatwe w odbiorze. niezbyt skomplikowane komedie, sensacja, science fiction z efektami specjalnymi dla których stworzenia potzrbny jest duzy budżet. natomiast kino niezależne lub jak kto woli offowe to filmy o małym nakładzie pienięznym, skierowane do bardziej wymagajacych odbiorców. To filmy zmuszające do myslenia. i nie oznacza to ze za kino niezalezne biora sie amatorzy ...przecież Jim Jarmusch to takze twórca niezależny...niekomercyjny...