Moi drodzy prześladuje mnie pewien film z dzieciństwa, którego tytułu ani fabuły nie mogę sobie przypomnieć...
Klimat filmu to było jakieś postapo, świat po jakiejś katastrofie gdzie ludzie żyli w podziemiach i ukrywali się przed czymś. Bytowali w dość prymitywnych warunkach. Z ludzkości przetrwała tylko garstka. Sceną, którą zapamiętałem z tego filmu było kiedy kilka osób inscenizowało dla dzieci jakieś dzieła popkultury (bodajże star wars?) w formie prymitywnego teatrzyku gdyż żadne DVD ani książki się za bardzo nie ostały.
Wiem, że opis jest dość chaotyczny, ale może ktoś pomoże.
Chodzi o jakiś starszy film, wczesne lata 2000 albo 90. Plus pod ziemią wykreowała się cała społeczność, która tylko okazjonalnie wychodziła na powierzchnię.
"TC 2000" miał motyw ukrywania się pod ziemią, ale słabo go pamiętam. Jeszcze jest takie coś: https://www.filmweb.pl/film/Mroczna+godzina-2006-284350/descs
Hmm to nie to. Dla pomocy dodam jeszcze, że w tym filmie pojawił się wątek konieczności zbierania żywności, farmy były na powierzchni i trzeba było zbierać z nich żywność co było ryzykowne.
Pamiętam ten wątek z inscenizacją Star Warsów dla dzieci ale niestety nie pamiętam z czego to było.
Ps
A zobacz "Władcy Ognia" z 2002 roku. Tam ludzie ukrywali się przed smokami ale plantacje z żywnością mieli na powierzchni.