Tak czytam sobie różne komentarze do filmów i nurtuje mnie pewna myśl. Czy mógłby ktoś mi wyjaśnić, dlaczego patriotyzm w filmie to taka zła rzecz. A może dotyczy to tylko filmów amerykańskich?

Vimo

to nie tak, jak myślisz...
odpowiadam i prostuję, bo często piszę o amerykańskim... he, no właśnie, o czym?! czy uważasz, że taką filmową propagandę można nazwać patriotyzmem? czy wtykanie wszędzie lementów narodowych, patosu, często na siłę, jest patriotyzmem...? szczególnie w filmach o rzymie czy średniowieczu - hmm, dla mnie to patriotyzm w usa stracił swą siłę i znaczenie. kino tak go wykorzystuje, że patriotyzm jest dla amerykanów niczym. to takie zmuszanie się, wmawianie, że usa są najlepsze i niepodważalnie prawoządne, idealne... etc. ten patos i dydaktyzm, jest juz monotematyczny i pojawia się naprawdę od komedii do horroru, od filmu o dinozaurach do tego o przyszłości, w westernie i filmie o antarktydzie, nawet jeśli nie ma wśród bohaterów mieszkańców stanów. ten "patriotyzm" to próba udowodnienia samemu sobie, że ma się historię i można być z niej dumnym...

a polacy, włosi, francuzi - to sa historie, to jest patrioztyzm - a ich kino...?! zastanów się nad tym...

Ponk

bedę drążyć..
Ale przecież Amerykanie nie są winni temu, że ich historia jest o parę wieków krótsza, co do tego, że ten propaganda nic nie daje, nie zgodzę się, bo chyba nie ma na świecie tak ludzi dumnych ze swojej narodowości, co głoszą wszystkim i wszędzie ale mogę się mylić. Poza tym co, ktoś zmusza ich do kręcenia takich filmów? My w pewnym czasie mieliśmy ograniczenia, ale oni... Co do naszego patriotyzmu w filmach przypomnij mi współczesny film, w którym jesteśmy dumni z tego, kim jesteśmy, z czasów, gdy jesteśmy silni i ani zaborcy czy komuna nas nie gnębią.

Vimo

będę uparty, jeszcze raz powiem...
ho, ho - nie o tym mówiłem. nikt nie mówi, że są winni swojej historii - tzn. jej długości. chodzi o to, ze mimo iż nie jest tak bogata, na siłę dobudowują jej piękno, wartościowość etc. poza tym nie mówiłem, że propaganda nic nie daje - daje, ale tylko imituje patriotyzm!

chodzi o to, że ich patriotyzm jest obowiązkiem, takim bezuczuziowym elementem. a nie czymś z serca.

Ponk

re:będę uparty, jeszcze raz powiem...
Więc to może patriotyzm jako temat, nie nadaje się do filmu w czasach gdy świat wydaje się tak mały, bo traktujemy go albo jak nacionalizm, fanatyz lub szmirę i to że amerykanie jednak próbują wydaje się śmieszne i patetyczne. A może jednak znasz jakiś film który by temu przeczył...?

użytkownik usunięty
Vimo

To prawda, że w polskich filmach brakuje tej siły jaką posiadają amerykanie ; ( oni może są zadufani w sobie, ale przynajmniej dumni z tego co robią. A to pierwszy krok do sukcesu.