w temacie specjalnie dodałam ogranicznik czasowy, gdyż z jednej strony na prawde trudno dyskutowac nad królem królów jakim jest "Wejścia smoka":)
jednkaże czasy się zmieniły i coś poszło do przodu ale ale nie jest trudno wziąść przykład z Braci Wachowskich i jako ta Fiona z gracją zatrzymac się w powietrzu - to już było to jest wtórne i nudne.
Utrzciwie na koniec - dla mnie ostatnio:
- Equilibrium
- Transporter ( to scena w której walczy w kałuży z klockami na stopach - jak to szło :)?)
- i mój faworyt - Zatoichi
chociaż jak wpisałam to zaraz trza będzie dodać inne filmy japońskie oraz chińskie tak ostatnio modne - nie nie dla mnie ten film za całokształ klasy, finezji i smaku w obryzgiwaniu krwią ekranu :)
no czekam ciepliwie na komentarze lubo doradzenie innych filmów, a niech tam najwyżej zmienię klasyfikację :)
HERO
DANNY THE DOG:)
no i jeśli patrzymy TYLKO na sceny walki, to:
ONG BAK (bo jako film to badziewny)
W ONG BAKu główną "rolę" gra muay thai, czyli boks tajski. Przez tę swoją oryginalność (w filmach MA zwykle występuje karate czy kung-fu) zasługuje na uwagę. Choć mnie osobiście podnudziło już po kwadransie jakiś mało fascynujący ten tajski boks;)
Nie polecam też nastawiać się na fabułę (bo jest nędza w tej dziedzinie) i główny bohater nudnawy (Tony Jaa). Ale obejrzeć można, jako ciekawostkę.