Witam film opowiada o takim kolesiu, który sam zgłasza się na policję i mówi, ze popełni zabójstwo. wszystko dzieje się w nocy a tek koleś co go zatrzymali nie ma imienia. Później koleś ten opowiada różne przerażające historie i jeden policjant po drugim zaczyna umierać. Pamiętam, ze ten bezimienny koleś zawsze nucił jakąś muzykę betowena czy kogoś innego, z tego co mówił we tym filmie to piosenka do zmarłych. Na końcu okazuje się, ze ten bezimienny koleś to duch jakiegoś kolesia, który zabił dziecko lub zabijał dzieci a ci policjanci znęcali się nad nim w celi. prawdopodobnie jędną z ofiaar tego kolesia była córka policjanta i to był jeden lub główny z powodów dla którego siuę nad nim w celi znęcali. Pamięttam, że jeden z policjantów zginął w celi, drugi zginął na dachu(chyba powieszony) trzeci zginął w lesie gdy pojechał z policjantką po pomoc, później policjantka zginęła w aucie ale nie pamiętam jak...kojarzę tylko, że jej flaki wypełniły cały radiowóz. Na końcu przeżyje jeden policjant a to tylko dlatego, ze objawi się mu zamordowana córka i powie mu jak się nazywa ten bezimienny koleś duch co ich wykańczał. Później on wypowiada jego imię i tamten znika. Pragnę dodać, ze tych policjantów było więcej ale nie pamiętam ilu. Oni oczywiście byli na jakimś małym posterunku.
Mógłbym napisać więcej o tym filmie ale myslę, że dużo już dałem wskazówek. PROSZĘ O POMOC :)